– Młodzieży trzeba otworzyć drzwi i dać szansę na zwykłe życie, pracę, mieszkanie, możliwość założenia rodziny, na to wszystko, co daje perspektywę tutaj w Polsce, a nie gdzie indziej – mówił w Jarosławiu lider PiS Jarosław Kaczyński.
– Młodzieży trzeba otworzyć drzwi i dać szansę na zwykłe życie, pracę, mieszkanie, możliwość założenia rodziny, na to wszystko, co daje perspektywę tutaj w Polsce, a nie gdzie indziej – mówił w Jarosławiu lider PiS Jarosław Kaczyński.
Jego zdaniem Podkarpacie i cała Polska wschodnia to region, który stanowi „zasób w skali kraju” m.in. tradycyjnych wartości i młodzieży. Jednocześnie – uważa Kaczyński – jest to obszar szczególnie trudny, gdzie panuje wysokie bezrobocie, są niskie płace, trudny dostęp do służby zdrowia– powiedział.
– Tereny te mogłyby być czymś, co Polskę ciągnie do przodu, taką lokomotywą. Dzisiaj są z tyłu, a przecież Podkarpacie czy szerzej rozumiana Małopolska mogłaby być Polską Bawarią – bo to jest właśnie ta część Polski, gdzie najmocniejsze są tradycyjne wartości i gdzie są jednocześnie bardzo wielkie możliwości rozwojowe, choćby przypomnijmy Centralny Okręg Przemysłowy – dodał lider PiS.
W jego ocenie tak nie jest, ponieważ „błędną koncepcję przyjęła władza siedem lat temu”. Jak tłumaczył Kaczyński, koncepcja rządu zakłada rozwój terenów najzamożniejszych i metropolii. Według niego metropolie się nie rozwijają, a na takiej koncepcji traci szczególnie Polska Wschodnia.
Przewodniczący największej partii opozycyjnej przypomniał, że kiedy rządził PiS opracowany został program Rozwoju Polski Wschodniej. Kaczyński dodał, że w tym programie „cała taktyka wykorzystania europejskich i polskich środków była nastawiona na to, żeby rozwój w Polsce się wyrównywał, żeby różnice się nie pogłębiały tylko zmniejszały”.
– To niestety zostało odrzucone i to jest przyczyna, dla której sytuacja na tych ziemiach jest taka, jaką opisałem. To trzeba zmienić w imię wykorzystania polskich możliwości w ogóle, w imię przyszłości polskiej młodzieży, także tej młodzieży, która tutaj żyje i tutaj powinna pozostać, mając pełne szanse – przekonywał Kaczyński.
Podkreślił, że jeśli chcemy budować pomyślność kraju, to wszyscy młodzi ludzie muszą mieć równe szanse, w każdym regionie, a nie tylko w niektórych.
Wybory prezydenckie
Prezes PiS został zapytany również o to, dlaczego sam nie będzie kandydował w wyborach prezydenckich.
– Nie ma takiego obowiązku. Mając do wyboru stanowisko prezydenta i premiera, z różnych względów, wolałbym być premierem, nie można być (jednocześnie) prezydentem i premierem. To jedyna odpowiedź – powiedział.
Jak dodał, wierzy, że pomimo pojawiających się opinii, że PiS nie ma szans w wyborach prezydenckich, on uważa, że Andrzej Duda wygra te wybory.
– Przypomnę, a to można sprawdzić, że mniej, więcej w takiej samej odległości czasowej od wyborów, jaka jest w tym momencie, mój świętej pamięci brat miał poparcie poniżej 10 procent, a mimo wszystko wygrał. Nie ma planów minimum, jest tylko plan maksimum – powiedział.