Minister Spraw Zagranicznych w rządzie 13 grudnia, Radosław Sikorski, od dawna pała głęboką niechęcią do Donalda Trumpa. Trudno powiedzieć skąd się to bierze, gdzieniegdzie słychać jednak głosy, że nasz as dyplomacji jest skutecznie "ustawiany" przez swoją żonę Anne Applebaum, która z Trumpem prowadzi otwartą wojnę.
Próbkę swej nieroztropności politycznej Sikorski dał już w 2020 roku, gdy Trump przegrał wybory z Joe Bidenem i zegnał się z Białym Domem. Będąc gościem programu Fakty po Faktach w TVN wdał się w taki dialog.
"Na koniec jeszcze zapytam. Jak pan widzi przeszłość ustępującego zakładam, prezydenta Donalda Trumpa. Będzie politycznym i biznesowym emerytem?" - zapytał dziennikarz.
"Ja myślę, że otrzyma azyl polityczny w Federacji Rosyjskiej i zamieszka w willi przez miedzę z prezydentem Janukowyczem" - odpowiedział beztrosko Sikorski, któremu wydawało się z pewnością, że jest dowcipny.
Przypomnijmy, że Wiktor Janukowycz to były, prorosyjski prezydent Ukrainy. Po odsunięciu od władzy osiadł w Rosji. Poszukiwany przez ukraińskie organy ścigania, w 2019 skazany zaocznie na karę 13 lat pozbawienia wolności za zdradę stanu.
Ciekawe co teraz sądzi o swej wypowiedzi Sikorski, bo trudno zakładać, że jest z niej dumny. Choć w przypadku przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej nic nie jest pewne.
Źródło: x.com