Gościem „Prosto w oczy” był poseł Bartosz Józwiak z Kukiz\'15. Rozmowa dotyczyła afery reprywatyzacyjnej w Warszawie i budowania państwa prawa.
Prawo i Sprawiedliwość zapowiada utworzenie specjalnej komisji reprywatyzacyjnej, której zadaniem będzie badanie procesów odzyskiwania mienia w Warszawie.
– Lepiej późno niż wcale. Od dwóch miesięcy mówiłem, że tego problemu nie rozwiąże tego żaden zespół parlamentarny, i że jest konieczność powołania komisji, która będzie miała uprawnienia takie jak komisja śledcza sejmowa. Dziwnym trafem Prawo i Sprawiedliwość opierało się twierdząc, że prokuratura sobie poradzi. W tej chwili, po dwóch miesiącach, mamy odmienny przekaz. Powstaje specjalna komisja, dość ciekawy twór. Trochę to wygląda tak, jakbyśmy próbowali zdobyć zamek z otwartą bramą poprzez ściąganie wielkich maszyn oblężniczych. Ja nie mówię, że ten twór nie wyjaśni sprawy, prawdopodobnie będzie w stanie to zrobić. Wydaje się, że są prostsze drogi. Zakres uprawnień tej komisji jest bardzo duży. Mamy tu do czynienia z wejściem w kompetencje sądów administracyjnych: wpisywanie lub wykreślanie z rejestrów sądowych. To może budzić pewne wątpliwości, szczególnie w państwie, gdzie trójpodział władzy jest zachwiany już od lat. Sędziowie wchodzą w buty polityków, np. sędzia Rzepliński, politycy w role sędziów. Takie zarzuty będą podnoszone i nie wiem, czy ta dyskusja jest PiS potrzebna, podczas gdy można by załatwić to tak samo komisją sejmową – tłumaczył poseł Józwiak.
– Obawiam się jeszcze o jedną rzecz, ta komisja musi być umocowana, powołana ustawą. Jeszcze jej nie mamy, ona musi przejść proces legislacyjny. Moim zdaniem to jest pochopna strata czasu w sytuacji, w której to są poważne przestępstwa, a ludzie, którzy je popełnili mają świadomość tego, co im grozi. Danie im jeszcze więcej czasu, to danie im możliwości by się ratowali, np. wyjazdem – zauważył poseł.
Poseł Józwiak zwrócił uwagę, że obecnie aresztowane są tak zwane słupy, a do głównych osób nie mamy jeszcze dostępu, a ponadto, że odpowiedzialność muszą także ponieść politycy, którzy stworzyli warunki umożliwiające proceder dzikiej reprywatyzacji.
Niepokojąca zdaniem Józwiaka jest widoczna u wszystkich ugrupowań chęć „załatwienia sprawy”. – Jeśli pozostawimy to wszystko bez ustawy reprywatyzacyjnej, to znajdą się kolejni ludzie, którzy będą chcieli to wykorzystać – podkreślał poseł partii Kukiz'15 – III RP ma mało wspólnego z państwem prawa. Nie można zbudować uczciwego państwa na kłamstwie założycielskim albo na kradzieży założycielskiej, którą były dekrety Bieruta, czy reformy rolne PKWN. Tego nie uregulowano. Zgodziliśmy się na funkcjonowanie pseudo-prawa komunistycznego – mówił Józwiak.
Pan poseł sądzi, że mamy w Polsce do czynienia z układem mafijny między urzędnikami, politykami i prawnikami, co doprowadziło do kryzysu wszystkich stopni funkcjonowania państwa.
– Trzeba raz na zawsze zamknąć sprawę reprywatyzacyjną – zakończył poseł Józwiak.