Była pierwsza dama została dziś zapytana w Radiu Zet o memy, których bohaterem jest jej mąż - Aleksander Kwaśniewski. Oczywiście chodzi o te nawiązujące do picia alkoholu. "To idiotycznie zabrzmi, ale mąż ma nietolerancję alkoholu. Nie powinien w ogóle pić żadnych alkoholi" - zapewniała Jolanta Kwaśniewska.
– My z przyjemnością wypijamy z mężem po kieliszku wina. Przez bardzo długi czas jesteśmy wegetarianami. W ogóle nie pijemy żadnego alkoholu, nie jemy mięsa, wędlin. Prowadzimy zdrowy, bardzo higieniczny tryb życia - chwaliła się Kwaśniewska.
Na szczęście problem alkoholowy w naszej rodzinie nie istnieje. Współczuję wszystkim rodzinom, gdzie ten dramatyczny problem jest - podkreśliła.
Przyznała jednak, że jej mąż był pod wpływem alkoholu podczas uroczystości w 1999 roku w Charkowie. Podczas uroczystości związanych z rocznicą zbrodni katyńskiej ówczesny prezydent chwiał się na nogach.
Mąż miał wtedy taką przypadłość, biorąc przez długi czas antybiotyki i jakieś tam jeszcze leki, chyba sterydy. Panowie, lecąc do Charkowa, namówili męża do wypicia jakiegoś koniaku. Przy takiej długiej abstynencji efekt był taki, a nie inny- przyznała była pierwsza dama.
Ubolewam i strasznie jest mi przykro, że ta sytuacja zdarzyła się w Charkowie. Panowie mieli zmowę milczenia. Mimo że naprawdę chciałam to wtedy rozkminić, wszyscy powiedzieli „nie, nic się takiego niedobrego nie działo”. Jak zobaczyłam, jak wygląda mój mąż, byłam załamana- opowiadała Kwaśniewska.