Ciul, zdrajca, oszust, judasz – to nie wyzwiska anonimowych trolli w internecie, ale określenia, jakimi swojego byłego kolegę obrzucają politycy PO i Nowoczesnej. Wojciech Kałuża jest regularnie poniżany i atakowany za to, że zmienił barwy polityczne. – Pani poseł Monika Rosa za używanie języka nienawiści powinna trafić co najmniej do komisji etyki poselskiej, bo sprowadza realne zagrożenie na polityka samorządowego. Moim zdaniem Wojciechowi Kałuży należy zapewnić ochronę policji – mówi nam poseł Jerzy Polaczek z PiS.
Minął już tydzień od pierwszej sesji w urzędzie marszałkowskim na Śląsku, a opozycja nadal nie pogodziła się z porażką. Cały atak skupia się na wicemarszałku województwa Wojciechu Kałuży, który regularnie jest obrzucany wyzwiskami. Wczoraj postanowił go obrazić Sławomir Neumann.
– Radny Kałuża jest judaszem i zdrajcą, to bez dwóch zdań. Na Śląsku tak się mówi: ciulu. Dla niego karą będzie infamia na Śląsku. Do końca życia będzie miał piętno zdrajcy – stwierdził Sławomir Neumann w programie „Tłit” WP.
Wcześniej seans nienawiści na wiecu partyjnym zorganizowali posłowie Monika Rosa i Borys Budka. Podczas wiecu po prostu zwyzywali Kałużę, a także mówili m.in. o tym, że przyłączył się do mafii.
– Myślę, że Monika Rosa musi się liczyć z konsekwencjami. Te wypowiedzi uruchomiły realną spiralę nienawiści wobec pana radnego. Jeżeli dojdzie do jakiegoś nieszczęścia i agresji wobec tego radnego samorządowego lub jego rodziny, to politycy ponoszą za to odpowiedzialność – mówi Jerzy Polaczek.
Między innymi pytanie o to GPC zadało posłowi Antoniemu Mężydle z PO.
– Gdyby pan Kałuża nie odchodził, to nie byłoby problemu – powiedział Mężydło, który podkreśla, że polityk zasłużył sobie na krytykę.
Czytaj więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Serdecznie polecamy środowe wydanie "Codziennej".https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC - Codziennie. Blisko Ciebie. pic.twitter.com/hzUjK3XMAP
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 27 listopada 2018
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Zapewniali, że jak wygra Trump, wyjadą z USA. Czy amerykańscy celebryci spełnią teraz swoje zapowiedzi?