Zapadł prawomocny wyrok w procesie o ochronę dóbr osobistych, który Lechowi Wałęsie wytoczył Jarosław Kaczyński. Sąd Apelacyjny w Gdańsku odrzucił apelację obu stron i orzekł, utrzymując w mocy wyrok sądu I instancji, że były prezydent musi przeprosić prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
6 grudnia 2018 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał Lechowi Wałęsie przeproszenie Jarosława Kaczyńskiego za wypowiedzi, w których były prezydent sugerował, iż prezes PiS ponosi odpowiedzialność za spowodowanie katastrofy smoleńskiej. Sąd oddalił część żądań Kaczyńskiego, który domagał się też przeprosin za słowa Wałęsy o tym, że prezes PiS "nie jest zdrowy, zrównoważony psychicznie". Kaczyński chciał też, by były prezydent przeprosił go za zarzuty wydania polecenia "wrobienia" go, przypisania mu współpracy z organami bezpieczeństwa PRL. Pozew lidera PiS obejmował też żądanie wpłaty przez Wałęsę w formie zadośćuczynienia 30 tys. zł na cele społeczne.
Od wyroku sądu okręgowego odwołały się obie strony sporu – Kaczyński i Wałęsa.
Pełnomocnik prezesa PiS Bogusław Kosmus wniósł o uwzględnienie w całości pozwu; również odrzuconej w pierwszej instancji części. Pełnomocnik Wałęsy – Maciej Prusak, wnioskował o oddalenie pozwu w całości (także w części, w której sąd okręgowy uznał b. prezydenta winnym).
Sąd Apelacyjny w Gdańsku podczas dzisiejszej rozprawy oddalił apelację obu stron i utrzymał wyok, nakazujący Lechowi Wałęsie przeprosić Jarosława Kaczyńskiego.