Były dowódca Eurokorpusu i twórca "Żelaznej Dywizji" gen. Jarosław Gromadziński złożył wniosek o odejście do cywila — poinformował Onet. Wszystko przez to, że Donald Tusk podtrzymał decyzję szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego o zabraniu mu dostępu do tajemnic, o czym sam zainteresowany dowiedział się z … mediów.
Generał Gromadziński napisał w oświadczeniu:
Chce wyrazić swoje rozczarowanie utrzymaniem w mocy przez Prezesa Rady Ministrów decyzji Służby Kontrwywiadu Wojskowego o cofnięciu mi poświadczeń bezpieczeństwa upoważniających do dostępu do informacji niejawnych. Do końca wierzyłem, że personalne animozje nie będą wykorzystywane do walki o stanowiska służbowe, ani że nie zostanę uwikłany w grę polityczną. Szczególnie oburzające jest to, że o powyższym fakcie dowiedziałem się z mediów.
Jak informuje Onet Gen. Gromadziński z wojskiem pożegna się z końcem stycznia. Powiedział jedno, największy żal ma do kierownictwa MON, ponieważ żaden z ministrów nie znalazł czasu, by porozmawiać o zaistniałej sytuacji z generałem broni z 35-letnim stażem służby
Gen. Gromadziński był pierwszym Polakiem na stanowisku dowódcy Eurokorpusu.
— Wprowadził tam wojskowego ducha. Dlatego nazywano go "wilkiem ze wschodu"
— mówi polski oficer z Eurokorpusu.
Jak widać, Tusk nie lubi takich ludzi i nie patrzy na polskie bezpieczeństwo. Liczy się animozja, jakaś prywatna niechęć. Po prostu wstyd dla polskiej armii, że pozbawia się takich ludzi.
Źródło: Onet