Jechał na pomoc, po drodze sam ucierpiał. Rodzina „Borkosia” prosi o wsparcie
Popularny warszawski ratownik medyczny Marcin „Borkoś” Borkowski został poważnie ranny w wypadku drogowym, gdy jechał na pomoc do miejsca wypadku. Rodzina prosi o pomoc
Poważny wypadek „Borkosia”
13 października na ulicy Radzymińskiej w Warszawie doszło do zderzenia motoambulansu z samochodem marki Opel. Okazało się, że ofiarą wypadku jest znany w mediach społecznościowych pod pseudonimem „Borkoś” ratownik medyczny. Jechał na pomoc innej osobie. Ratownik w ciężkim stanie trafił do szpitala. Po przebytej operacji jest w śpiączce farmakologicznej. Czeka go wiele operacji i długa rehabilitacja. O pomoc apelują koledzy po fachu oraz rodzina.
„W Warszawie miał miejsce wypadek, w którym ucierpiał nasz kolega Marcin 'Borkoś' Borkowski. Wszyscy mocno trzymamy kciuki za szybki powrót do pełnego zdrowia! Dziku! Trzymaj się!" - napisali w mediach społecznościowych. Proszą o oddawanie krwi ze wskazaniem: Marcin Borkowski, Wojskowy Instytut Medyczny, Oddział Intensywnej Opieki Medycznej.
Znacie ratownika medycznego z YouTube "Borkoś"? Właśnie miał wypadek nowym motoambulansem kupionym ze rzutki internetowej. pic.twitter.com/YmpeCboNXK
— PrawyPopulista ???????? (@PrawaStronaa) October 13, 2021
Na początek potrzebna krew! #borkoś https://t.co/MKgg5MeqTP
— Michał Pol (@Polsport) October 14, 2021
„Jako rodzina i przyjaciele Marcina prosimy o każdą pomoc. Nawet najmniejsze wsparcie finansowe pomoże w powrocie do zdrowia. Przed Borkosiem ciężkie operacje oraz długa rehabilitacja. Nie można przewidzieć przyszłości. Wierzymy jednak, że dobro wraca, a Marcin już niedługo będzie z nami!” - napisano w opisie zbiórki zorganizowanej przez żonę ratownika na stronie pomagam.pl. Do tej pory udało się zebrać 100 tys. zł.
Kim jest Marcin „Borkoś” Borkowski?
Dla Warszawiaków i nie tylko, popularny „Borkoś” jest znany jako ratownik na motorze, który na miejsce wypadku docierał często szybciej niż zwykłe pogotowie. Pracuje jako ratownik medyczny w warszawskim pogotowiu, a po pracy przesiada się w prywatny motoambulans, patrolując ulice Pragi Północ i Śródmieścia jako wolontariusz.
Swoją działalność dokumentuje w mediach społecznościowych, gdzie obserwują go tysiące ludzi. Udostępnia tam nagrania z niektórych interwencji, aby promować i uczyć udzielania pierwszej pomocy.
„Ratownictwo medyczne to moja pasja. Patrolując ulice Warszawy wyjątkowym motoambulansem pomagam ludziom w stanie bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia oraz dzielę się wiedzą z zakresu udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej” - powiedział o swojej pasji jeszcze przed wypadkiem znany ratownik.