"Klęska Zachodu, przede wszystkim Ameryki, na Ukrainie byłaby czymś poważniejszym niż Wietnam, nie mówiąc o Afganistanie", mówi w rozmowie z Tygodnikiem "Gazeta Polska" prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wicepremier wskazuje, że "zafiksowanie się na unikaniu wojny sprawia, że w starciu tym z nieliczącą się z żadnymi wartościami Rosją jesteśmy w pewnym sensie słabsi. Technologicznie, zasobami, sprzętem i wyszkoleniem bijemy ją na głowę, ale determinację by zwyciężyć, sami sobie redukujemy", podkreśla wiceszef MSWiA.
Panie Premierze, pyta red. Katarzyna Gójska i red. Tomasz Sakiewicz, "jak Pan ocenia aktualną sytuację militarną?
"Rosjanie dziś przyduszają Ukraińców bardzo dużą przewagą artylerii. Trzeba wyrównać te dysproporcje. Ale nie chodzi o liczbę, lecz o jakość. Szalę tej wojny można przechylić - trzeba dać naszym walczącym sąsiadom zestawy HIMARS, ale także inną precyzyjną artylerię dalekiego zasięgu - i to nie tylko z pociskami najkrótszego zasięgu (70 km), lecz także przynajmniej te na sto kilkadziesiąt kilometrów. Wtedy będzie duża szansa na zatrzymanie Rosjan, a może i na kontrofensywę", wskazuje lider partii rządzącej.
Kijów może takiej broni jednak nie dostać. Wszystko rozbija się o brak zaufania.
"Jest obawa o brak racjonalności ze strony Ukraińców", mówi Jarosław Kaczyński. "Według mnie Zachód bierze też pod uwagę zapisy rosyjskiej doktryny wojennej, w której jest zapis dający Rosji prawo do użycia broni atomowej w razie ataku na jej terytorium", ocenia Jarosław Kaczyński.
To tym sposobem Rosja może włączać każde nowo zajęte terytorium Ukrainy do siebie i granica obrony Ukrainy będzie się kurczyć wskazują dziennikarze Gazety Polskiej.
"I to właśnie próbuje robić", odpowiada prezes Prawa i Sprawiedliwości. "To bardzo niebezpieczne", dodaje.
Obecna sytuacja pokazuje też lęk krajów Europy Zachodniej i USA przed rozszerzeniem wojny na inne kraje. Powstaje więc pytanie, czy taki scenariusz jest dziś prawdopodobny, zastanawiają się redaktorzy.
"On mógłby wejść w życie w wyniku nieracjonalnych decyzji władz w Moskwie", mówi w szerokim wywiadzie dla Gazety Polskiej Jarosław Kaczyński. "W sytuacji kompletnej porażki na froncie lub jakichś zawirowań wewnątrz układu władz Rosji", twierdzi polski polityk.
Czy widzi Pan Premier szansę na to iż sami Rosjanie zatrzymają tę wojnę?
"Tego nie można wykluczyć. Ale mamy za małą wiedzę, by precyzyjnie oceniać zjawiska zachodzące w rosyjskim społeczeństwie", stwierdza rozmówca "GP".
Wcześniej pisaliśmy też: Jarosław Kaczyński w „Gazecie Polskiej”: Tusk jest po złej stronie mocy
Cała rozmowa poruszająca także wątki dot. żywotnych interesów Polski, czy politycznych rozgrywek Niemców zakorzenionych w wielowiekowej tradycji Berlina, do przeczytania w najnowszym numerze Gazety Polskiej. Nie zabraknie też informacji o rządowych planach powstrzymania inflacji, kłamliwych przekazach w wyjątkowo nieprzychylnych mediach, czy krwiożerczej, nieustępliwej i zawziętej opozycji. Dowiemy się też o osobistych planach Jarosława Kaczyńskiego oraz o tym, czy rzeczywiście zamierza odejść z rządu.
Zapowiedź wywiadu także w materiale reporterskim Łukasza Żmudy do zobaczenia w oknie poniżej. Polecamy!