Poseł Janusz Kowalski poinformował, że po 22 latach ponownie wstąpił do Prawa i Sprawiedliwości. - Cały obóz konserwatywny, narodowy, suwerennościowy powinien być dzisiaj w PiS - podkreślił polityk, który w czerwcu odszedł z Suwerennej Polski.
Janusz Kowalski, który w czerwcu opuścił szeregi Suwerennej Polski, potwierdził w poniedziałek że dołączył do Prawa i Sprawiedliwości.
"W zeszłym tygodniu prezes PiS Jarosław Kaczyński pogratulował mi ponownego wejścia do Prawa i Sprawiedliwości. Jestem już członkiem partii i uważam, że wokół PiS powinna gromadzić się cała prawica po to, by wygrać wybory prezydenckie w 2025 roku i parlamentarne w 2027 roku. Nie ma wrogów na prawicy, cały obóz konserwatywny, narodowy, suwerennościowy powinien być dzisiaj w PiS" powiedział Kowalski m. in. naszej stacji.
Zdaniem polityka wyzwania, które stoją przed polską prawicą, w tym wybory prezydenckie w przyszłym roku, wymagają jej pełnej integracji i ma nadzieję, że również jego koledzy z Suwerennej Polski podczas kongresu PiS 12 października postanowią o dołączeniu do tej partii.
"To dlatego, że ta cała koncepcja tzw. demokracji walczącej premiera Donalda Tuska, czyli łamania praworządności, nierespektowania prawa, wymaga ekstraordynaryjnych działań", wyjaśnił.
Janusz Kowalski podkreślił, że wszyscy politycy funkcjonujący w klubie PiS powinni działać w ramach jednej organizacji partyjnej, aby "nie było napięć" i by można skupić się na wspólnym budowaniu struktur oraz przygotowaniach do kolejnych wyborów prezydenckich, parlamentarnych, europejskich i samorządowych.
Źródło: Republika, Polsat News