Jan Mosiński (PiS) był dziś gościem poranka w Telewizji Republika, gdzie odniósł się do kwestii lotów marszałka Kuchcińskiego, listu senatorów USA dotyczącego mienia bezspadkowego w Polsce czy pikników PiS.
Poseł odniósł się na początku rozmowy do wywoływanej w niektórych mediach burzy domysłów odnośnie wczorajszych spotkań w siedzibie PiS.
- Media lubią podkręcić, dodać koloryt sytuacji. Wczoraj było zebranie sztabu wyborczego. Wieczorem było tez spotkanie z udziałem premiera, marszałka i innych osób. Bez wątpienia rozmawiali o istotnych sprawach. To co wczoraj było przedmiotem kilkunastu godzin spotkania i rozmów, będzie na pewno fragmentem dzisiejszej konferencji prezesa Kaczyńskiego o 12:30. Wiadomo, że jak pan prezes zabiera głos, to będzie to coś ważnego – powiedział poseł.
Gość Telewizji Republika skomentował także sprawę lotów Marszałka Kuchcińskiego.
- To temat, który ujrzał światło dzienne i zbulwersował opinię publiczną. Ale nikt prawa nie złamał, poprzednicy podróżowali na tych samych prawach. Podróż Tuska z Żoną do Afryki, na Machu Picchu. Wtedy media prawie nie informowały o tym. Jak się okazało że jednak jest coś na rzeczy, jak jeden z tabloidów wspomniał o lotach Tuska z Gdańskie stwierdzono, że Premier musi czymś podróżować. Pan marszałek Kuchciński powiedział przepraszam. To słowo z ust takiej osoby ma jakąś wartość, poszły za tym czyny, jak wpłacony ekfiwalent. Tego nie było u wcześniejszych polityków – stwierdził Mosiński.
Poseł powiedział także, że przedstawiciele opozycji nie mając programu, usiłują oprzeć na sprawie Kuchcińskiego swoją kampanię, dlatego „uchwycili się lotów”.
Gość Republiki mówił także o liście senatorów USA do ich wiceprezydenta, odnoszący się do kwestii mienia pożydowskiego w Polsce.
- Nie ma podstaw prawnych w liście senatorów USA odnośnie mienia bezspadkowego. Należy im przypomnieć, że jeszcze rząd PRL podpisał umowę w tej sprawie i uregulował kwestię tego mienia. Jest coś takiego jak „prawo kaduka” wskazujące, że jak nie ma właściciela mienia to przechodzi ono na państwo. Kierujcie swoje roszczenia do stolicy Niemiec – jak wskazała Beata Mazurek. Uważam że to lobby niektórych środowisk w USA – a nuż uda się coś wyrwać. To próba ingerencji w wewnętrzne sprawy Polski – stwierdził poseł.
Mosiński mówił także o spotkaniach przedstawicieli PiS na organizowanych przez partię piknikach rodzinnych w całej Polsce. Jako pomysłodawców, wskazał Joachima Brudzińskiego i prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
- To trzął w dziesiątkę, na piknikach są tysiące osób. To wielkie święto i budowanie wspólnoty. Dobry pomysł, który też pozwala dowiedzieć się, co boli przeciętnego Kowalskiego w Polsce.
Mosiński nazwał prezesa Kaczyńskiego "strategiem niebywałej klasy".
Czytaj także:
Biedronia opuszcza kolejny członek. "Decyzje podejmowane są na randkach lidera partii"