Jak rozpatrywać wyrok TSUE? Czy realnym jest nastanie dwuwładzy w SN? Prof. Kruszyński tłumaczy
Gościem red. Adriana Stankowskiego w wieczornej rozmowie w Telewizji Republika był adwokat, profesor Piotr Kruszyński. Głównym tematem rozmowy była decyzja irlandzkiego sądu ws. wstrzymania ekstradycji Polaka i oświadczeniu TSUE. Profesor podjął się również analizy nowelizacji ustaw, które dziś zostały podpisane przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Prezydent Andrzej Duda podpisał w czwartek nowelizację ustaw m.in. o ustroju sądów, Sądzie Najwyższym, Krajowej Radzie Sądownictwa i prokuraturze. Nowelizacja została w czwartek opublikowana w Dzienniku Ustaw – poinformowała Kancelaria Prezydenta. Chodzi w niej m.in. o zmiany procedur wyboru I prezesa SN i kwestie obsady stanowisk w tym sądzie.
– Bardzo się boję dwuwładzy w Sądzie Najwyższym. Prof. Gersdorf podtrzymuje, że jej kadencja kończy się za dwa lata. Z drugiej strony mamy zapis odwołujący się do uchwał – to kwadratura koła. Zgodnie z nową ustawą, odbędzie się wybranie nowego I prezesa Sądu Najwyższego. W sprawie skargi w postępowaniu kasacyjnym, na rozstrzygnięcie czeka się rok. Oby po tych zapisach okres oczekiwania znacznie się nie wydłużył. Boję się z punktu widzenia praktyka – rozpoczął prof. Kruszyński.
– Fakt, że sędzia Iwulski orzekał w sądzie wojskowym można jeszcze zrozumieć – wysłano go tam z WSW. Okazało się jednak, że orzekał w więcej niż jednej sprawie. Jeśli prawdą jest, że wojsko oddelegowało go do Sądu Najwyższego, byłby to niewątpliwie cierń dla polskiego sądownictwa – wskazywał na brak zrozumienia dla obecnej sytuacji.
Oświadczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej
W marcu sąd w Irlandii - rozpatrujący sprawę ekstradycji Polaka Artura C., poszukiwanego przez polską prokuraturę w związku z zarzutami dotyczącymi przemytu narkotyków - zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu o opinię w trybie pilnym (stosowaną w sprawach, w których ktoś przebywa w areszcie) na temat tego, czy Polak będzie sądzony w swoim kraju w uczciwym procesie. Sąd wskazywał na obawy co do praworządności w Polsce w związku z uruchomieniem wobec niej przez Komisję Europejską procedury z art. 7 traktatu unijnego.
W środę Trybunał wydał orzeczenie w tej sprawie. "Organ sądowy, do którego zwrócono się o wykonanie Europejskiego Nakazu Aresztowania, musi wstrzymać się od jego wykonania, jeśli uzna, że dana osoba mogłaby zostać narażona na ryzyko naruszenia prawa podstawowego do niezawisłego sądu, a tym samym istotnej treści prawa podstawowego do rzetelnego procesu sądowego, ze względu na nieprawidłowości mogące mieć wpływ na niezawisłość władzy sądowniczej w wydającym nakaz państwie członkowskim" - orzekł TSUE.
– Europejski nakaz aresztowania zastępuje ekstradycję. Czynnik polityczny nie ma nic do powiedzenia. Założenie jest takie, że skoro są to państwa zrzeszone w Unii, mamy podobne standardy. Obecny komunikat burzy jednak taką ideę. Wracamy do tego, co obowiązywało przed 2002 rokiem. Jako adwokat, brałem w takich procedurach udział. Wszystko odbywało się bardzo sprawnie. Decyzja TSUE burzy wszystko to, co do tej pory udało się wypracować – jednoznacznie potępił odpowiedź Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
– Jestem gorącym zwolennikiem uproszczenia procedury karnej. W przypadku kradzieży kostki smalcu bądź morderstwa, proces jest bardzo podobny – dodał.
Instytucja ławy przysięgłych
– Ława przysięgłych – piękna instytucja, która bardzo rzadko działa już na świecie. W praktyce te sądy działają wyłącznie w najpoważniejszych sprawach. W Polsce ona się nie przyjmie. To jest całkowicie niezawisły sąd, jednak nikt nie wie jakie są tam mechanizmy dochodzenia konkluzji. Nie należę do jej zwolenników – jest równie piękna jak nieprzewidywalna – tłumaczył.
– W 2007 roku niemalże pozbyto się ławników. W Izbie Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym zacznie figurować dwóch sędziów zawodowych oraz ławnik. Obawiam się, że będzie on postrzegany jako taki "na doczepkę". Ławnicy powinni być sprytni i inteligentni. Uważam, że profesorowie prawa nie powinni być ławnikami – wskazał.
Ryba na pewno psuje się od głowy?
– Budując dom, nie zaczynamy od dachu – rozpoczął prześmiewczo, odpierając sugestię prowadzącego. – Zwróćmy uwagę na postępowanie przygotowawcze. Procedury powinno się znacznie uprościć. Po co na początku zbierać wszelkie dowody? W błahych sprawach wystarczy zabezpieczyć te najistotniejsze po czym od razu kierować ją do sądu – podsumował prof. Piotr Kruszyński.
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze
Giertych chce pozwać Sośnierza. Mocna odpowiedź: „Grozisz sądem i zniesławiasz ludzi, za to, że powtarzają fakty?”