Jak Europa radzi sobie z koronawirusem? Wyjaśnia prof. Gut
Pierwszym gościem redaktora naczelnego „Gazety Polskiej”, Tomasza Sakiewicza w programie „W punkt” na antenie Telewizji Republika był wirusolog, prof. Włodzimierz Gut.
Prowadzący zapytał swojego rozmówcę na początek o to, jak zmiana pogody wpłynie na pandemię koronawirusa.
– Na to bardziej wpłynąć może zmiana sytuacji w otaczających nas krajach, z którymi nasze granice są jak gdyby półotwarte. Problem w tym, że wirus i tak sobie radzi, ponieważ przechodzi drogą kropelkową. Zawsze ma szansę przejść na nas, jeżeli jesteśmy zbyt blisko drugiego człowieka, który jest zakażony- odpowiedział prof. Gut.
– Nadzieję należy mieć zawsze, bardziej wierzę jednak w działania, które my podejmujemy, w to, że uda nam się powstrzymać tempo przyrostu zakażeń do momentu, gdy u sąsiadów zacznie spadać-dodał.
– Problem sprowadza się do tego, że jeżeli to powstrzymujemy i rozłożymy w czasie, to jesteśmy w stanie zabezpieczyć w pewien sposób grupy najbardziej narażone, najbardziej obciążone, czyli te obciążone różnymi zakażeniami dodatkowymi, chorobami przewlekłymi itd. Jeżeli pozwolimy sobie na luksus, czyli śpiewanie „Warszawianki”: „Kto przeżyje wolnym będzie, kto umiera, wolnym już”, to będziemy mieć sytuację, jaką mają Włosi- ocenił ekspert.
-Włosi wyciągnęli, koniec końców, wnioski i zablokowali cały kraj – przypomniał redaktor Sakiewicz.
– Zrobili to za późno, mogli wyciągnąć wnioski ciut wcześniej i mieliby mniej problemów-stwierdził Włodzimierz Gut.
-Brytyjczycy też zrobią to samo, gdy będzie już za późno? - spytał prowadzący.
– Jeżeli przyjmą taką koncepcję, to zrobią to w tym momencie, gdy będą chorowali masowo już, młodzi poniosą do starszych i w tym momencie zacznie się tragedia- ocenił wirusolog.
– Wariant brytyjski jest obliczony na to, że wirus jest łagodny, a służba zdrowia tak sprawna, że wytrzyma wszystkich starszych pacjentów zrzuconych nagle do szpitali- wskazał rozmówca redaktora Tomasza Sakiewicza.
– Zakażenia wirusowe mają to do siebie, że jeżeli jest kontakt, to jest zakażenie. Jeżeli opóźnimy, to liczą się dwa elementy: ile osób zdołamy wyleczyć, tak aby zwolnić miejsca dla tych, którzy niezwłocznie wymagają bardzo intensywnej opieki- podkreślił prof. Włodzimierz Gut.