OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych zapowiada od poniedziałku protesty – mają się zacząć od zablokowania dróg na Mazowszu, a potem objąć pozostałe województwa. Zapowiedział to w sobotę szef organizacji Sławomir Izdebski.
Slawomir Izdebski w rozmowie z portalem telewizjarepublika.pl sprostował informację jakoby protesty miały się rozpocząć w niedzielę. Było to przejęzyczenie. – Jak rolnik zakłada krawat, to mu się wydaje, że jest niedziela, stąd moje przejęzyczenie – wyjaśnił.
Izdebski powiedział, że protest zacznie się w poniedziałek o godz. 10 między Siedlcami a Terespolem na drodze krajowej nr 2
– Górnicy zablokują drogi na Śląsku, my zablokujemy drogi na Mazowszu i później cyklicznie blokady będą powstawały w województwach: wielkopolskim, mazowieckim (dwie), podlaskim, dolnośląskim i lubelskim. Będą one powstawały cyklicznie, co dwa dni – powiedział Izdebski.
Zaapelował też, by kierowcy w poniedziałek omijali drogę krajową numer 2. – O kolejnych blokadach będziemy informować na bieżąco. Ja myślę, że polski rząd przyjdzie po rozum do głowy i dokona pewnych zmian i spotka się z nami i potraktuje rolników jako tę grupę społeczną, która powinna być traktowana tak jak górnicy, tak jak lekarze, ta jak ogólnie służba zdrowia i inne grupy społeczne – powiedział.
Jeśli nie będzie reakcji ze strony rządu dojdzie do paraliżu Warszawy
Dodał, że do "paraliżu Warszawy" dojdzie po kilku dniach, "jeżeli rząd nie przyjdzie po rozum do głowy". – Nastąpi marsz gwiaździsty na Warszawę wszystkich traktorów sprzętu rolniczego tak, że żadna mysz się nie prześliźnie – mówił.
To nie są propozycje, to są żądania
Zastrzegł, że rolnicy "już nie proponują", lecz "żądają". – My dzisiaj żądamy przede wszystkim tego, żeby pani premier ujawniła źródła pochodzenia 100 mln euro dla Ukrainy, gdy nie ma 7 mln zł na wypłaty odszkodowań dla polskich producentów kukurydzy czy ziemniaka, które zniszczyły dziki. My o tych postulatach innych, będziemy rozmawiać tylko i wyłącznie w kancelarii premiera. Inna droga jest już niemożliwa – tłumaczył.
Dodał, że rolnicy "nie chcą wielkich milionów". – My chcemy pracować, ale za tę pracę chcemy po prostu godnie żyć. Jeżeli premier tego nie rozumie, jeżeli minister tego nie rozumie, to trudno, to po prostu muszą odejść. Rolnictwo polskie jest kołem zamachowym polskiej gospodarki. Jeżeli rolnictwo będzie się rozwijać, będzie rozwijała się cała gospodarka i my o tym pamiętamy – powiedział.
Najważniejszym postulatem OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych jest wypłata odszkodowań za straty spowodowane przez dziki oraz wypłata rekompensaty za straty poniesione w chowie trzody chlewnej i bydła.
O planowanych protestach rolników była już mowa podczas III Kongresu Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych, który odbył się w minioną niedzielę w Warszawie.
Sawicki będzie rozmawiał z rolnikami?
W rozmowie z portalem telewizjarepublika.pl Sławomir Izdebski powiedział, że słyszał z doniesień medialnych, ze minister rolnictwa Marek Sawicki zamierza się z nim spotkać jutro. – Tuż po moim wystąpieniu, Sawicki powiedział, że planuje na jutro spotkanie ze mną. Do tej pory jednak nikt jeszcze w tej sprawie się ze mną nie skontaktował – powiedział.
CZYTAJ TAKŻE:
Związkowców z JSW wesprą górnicy z innych spółek. Wielki protest w poniedziałek?