Szef administracji prezydenta Rosji Siergiej Iwanow, uczestniczący we wtorek w obchodach 70. rocznicy wyzwolenia Auschwitz, skrytykował próby przekłamywania historii. Jednocześnie podziękował władzom polskim za dobry stan pomników żołnierzy Armii Czerwonej.
Iwanow przewodniczył we wtorek rosyjskiej delegacji do Auschwitz. Po głównych uroczystościach przed bramą obozu Auschwitz-Birkenau złożył kwiaty przed Ścianą Straceń w byłym niemieckim obozie Auschwitz I, zwiedził jeden z obozowych baraków, a potem uczestniczył w konferencji prasowej.
Iwanow kilkakrotnie mówił o "politycznej koniunkturze", z której wynikają dążenia, by "umniejszyć ogromną rolę Rosji" w zwycięstwie w II wojnie światowej.
Odniósł się, pytany przez dziennikarzy, do słów szefa MSZ Polski Grzegorza Schetyny o żołnierzach ukraińskich wyzwalających obóz w Auschwitz. – To jedno z oświadczeń, jakie stały się liczne w ostatnim czasie, których celem jest wypaczenie historii (...), zniesławienie pamięci milionów ludzi, którzy tu zginęli, a także jeszcze tych żyjących więźniów i tych żołnierzy radzieckich, którzy wyzwalali pozostałych przy życiu – oświadczył.
Powiedział także na konferencji prasowej: "Chcę podziękować mimo wszystko władzom polskim za to, że większość pomników żołnierzy radzieckich - podkreślam, większość - jest w dobrym stanie, troszczą się o nie zwykli ludzie, władze lokalne".
Iwanow oznajmił też, że uważa za "dziwną" złożoną przez prezydenta Bronisława Komorowskiego propozycję zorganizowania w Gdańsku 8 maja br. obchodów 70-lecia zakończenia II wojny światowej. Pytanie na ten temat zadali Iwanowowi dziennikarze rosyjscy.
Odpowiadając na pytanie o obchody w Gdańsku, szef administracji Kremla oświadczył: "Obchodzenie zwycięstwa w Gdańsku jest moim zdaniem dziwne. Jakie było w Gdańsku zwycięstwo?". Dodał, że w Gdańsku II wojna światowa się zaczęła. – Wydaje mi się, że (to jest) także wśród tych prób, by nieco skłamać wobec historii, zmienić ją, poprawić, podretuszować – oznajmił.