Inwigilowano dziennikarzy, którzy ujawnili aferę taśmową? Błaszczak: To wtedy KOD powinien protestować
Specjalna jednostka policji podsłuchiwała dziennikarzy, którzy ujawnili aferę podsłuchową – poinformował w zeszłym tygodniu portal Kulisy24.com. Mariusz Błaszczak, szef MSWiA, powiedział, że oczekuje w tej sprawie wyjaśnień od komendanta głównego Policji.
– Jeżeli te fakty się potwierdzą, to by świadczyło o złamaniu prawa. O tym, że to wtedy Komitet Obrony Demokracji powinien powstać i protestować – tak doniesienia serwisu Kulisy24.com skomentował na antenie TVN24 Mariusz Błaszczak. Szef MSWiA dodał też, że na jego polecenie komendant główny Policji ma sporządzić audyt dotyczący sytuacji w służbie.
W związku z ujawnieniem afery podsłuchowej przez pół roku inwigilowano dziennikarzy tygodnika "Wprost" Cezarego Bielakowskiego, Piotra Nisztora, Sylwestra Latkowskiego i Michała Majewskiego. Operacja wymierzona w autorów publikacji miała mieć charakter niejawny, zakamuflowany i odbywała się poza wiedzą sądów i prokuratury. Przeprowadziło ją Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji.
"Wiemy, że omijano policyjne procedury, by zatrzeć ślady bezprawnej inwigilacji. Pozostaje jednak pamięć wielu osób, które brały udział w opisywanej akcji. Apelujemy do ministra spraw wewnętrznych oraz komendanta głównego Policji o wyjaśnienie operacji inwigilowania dziennikarzy w 2014 roku" – czytamy na portalu Kulisy24.com.
CZYTAJ TAKŻE:
Bezprawna inwigilacja. Policja podsłuchiwała dziennikarzy, którzy ujawnili aferę taśmową?