W obliczu epidemii uaktywniły się dwie skrajne postawy ludzi. Z jednej strony osoby, które pomagają bezinteresownie innym, a z drugiej strony oszuści, którzy chcą zarobić na ludzkim nieszczęściu. Właśnie o tym w dzisiejszym odcinku programu „Koniec systemu” na antenie Telewizji Republika redaktor Dorota Kania rozmawiała z Iloną Gosiewską, prezesem Stowarzyszenia Odra-Niemen oraz Mariuszem Ciarką, rzecznikiem prasowym Komendanta Głównego Policji.
-W felietonie widzieliśmy spotkanie w KPRM z panem premierem Mateuszem Morawieckim i minister Maląg. Ustalono, że pomoc dla Polaków na Kresach zostaje w Polsce- podkreśliła redaktor Dorota Kania na początku rozmowy z Iloną Gosiewską.
– Takie spotkanie odbyło się w Warszawie, w gronie kilkunastu organizacji pozarządowych, gdzie byliśmy również obecni jako Stowarzyszenie Odra-Niemen. Po tym spotkaniu, w gronie całego naszego środowiska zdecydowaliśmy, że ok. 9 ton darów, które miały wyjechać w marcu, a z przyczyn obiektywnych nie wyjechały, zostaną poprzez OPS’y rozdysponowane do osób przebywających w kwarantannie- wyjaśniła szefowa Stowarzyszenia Odra-Niemen.
– W każdym z naszych oddziałów w 7 miejscach w Polsce artykuły spożywcze zostały zapakowane do kartonów. Kartony są zaklejone, wszystko odbywa się z zachowaniem środków bezpieczeństwa. Potem następuje kontakt z OPS’ami, które zwracają się do nas z prośbą o wydanie tych darów i te paczki wydajemy w każdym z miast, w zależności od bieżących potrzeb danego ośrodka-tłumaczyła.
-Jak można pomóc Polakom na Białorusi, którzy są w szczególnie trudnej sytuacji?- pytała prowadząca.
– Polacy na Białorusi to nasi przyjaciele od 10 lat, spotykamy się regularnie, zarówno przed Bożym Narodzeniem, jak i Wielkanocą. Największym problemem jest dla nas właśnie to, że w tym roku nie możemy przyjechać na Białoruś i pomóc naszym rodakom. Próbujemy w inny sposób pokazać im, że dalej pamiętamy, dlatego zorganizowaliśmy publiczną zrzutkę „Pomoc Polakom na Białorusi”. Zapraszamy do współpracy-apelowała rozmówczyni Telewizji Republika.
Redaktor Dorota Kania zapytała Ilonę Gosiewską także o panią płk Weronikę Sebastianowicz, weterance AK, dzięki której Stowarzyszenie Odra-Niemen zaczęło funkcjonować i która bardzo tej organizacji pomogła.
– To pani Weronika Sebastianowicz, pierwsze spotkanie z panią – wtedy kapitan, dziś pułkownik, sprawiło, że zaczęliśmy organizować pierwsze paczki dla jej środowiska. To wówczas, zupełnie spontanicznie, zaczęliśmy gromadzić wokół siebie ludzi. Pani pułkownik później przez wiele lat nam pomagała, wspierała, jeździła z nami po całym kraju, w różnych miejscach prezentowaliśmy razem nasze wspólne projekty. To wielka przyjaciółka, wielka fantastyczna Polka, która pokazywała nam miejsca pamięci na Białorusi, ważne miejsca kultury, ale i wszystko, co mieści się w działalności jej stowarzyszenia- podkreśliła.