Ileż w nich pogardy! Poseł Nowoczesnej: na prowincji ludzie nie mają dekoderów
– Na prowincji PiS wygrał, walczył o elektorat z PSL-em i rzeczywiście udało się przekonać wielu wyborców do PiS. Nie będę ukrywał, że telewizja publiczna zrobiła swoje. Bardzo często na prowincji ludzie nie mają dekoderów, nie oglądają komercyjnych stacji i są skazani na państwa propagandę – powiedział polityk Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz, który był gościem w TVP Info.
– Na prowincji PiS wygrał, walczył o elektorat z PSL-em i rzeczywiście udało się przekonać wielu wyborców do PiS. Nie będę ukrywał, że telewizja publiczna zrobiła swoje. Bardzo często na prowincji ludzie nie mają dekoderów, nie oglądają komercyjnych stacji i są skazani na państwa propagandę. W związku z tym w tych miejscach rzeczywiście wynik PiS jest zdecydowanie lepszy – mówił poseł.
– W dużych miastach, gdzie świadomość polityczna jest dużo większa i ludzie są wykształceni, bardziej są w stanie pojąć takie pojęcia jak Trybunał Konstytucyjny, wymiar sprawiedliwości czy konstytucja.
– Ci ludzie dobrze wiedzą, że działania Prawa i Sprawiedliwości prowadzą donikąd i szkodzą Polsce. Stąd taki wynik w miastach, gdzie Prawo i Sprawiedliwość sromotnie przegrało – nie wygrało w ani jednym mieście wojewódzkim – podkreślił Meysztowicz.
Słyszeliście to wieśniaki?
— PikuśPOL (@pikus_pol) 29 grudnia 2018
Meysztowicz:
- W dużych miastach gdzie świadomość polityczna jest dużo większa, ludzie są wykształceni i bardziej są w stanie pojąć pojęcia TK, wymiar sprawiedliwości, konstytucja itd ci ludzie wiedzą, że działania PiS donikąd nie prowadzą pic.twitter.com/As6wU8NgGh