Wbrew pojawiającym się doniesieniom zajście związane z przetargiem dla MON nie stanowi zagrożenia dla przyszłości spółki Autosan Sp. z o.o. Dzięki kolejnym zamówieniom z rynku cywilnego firma już dzisiaj ma zapewnione zlecenia produkcyjne przynajmniej na najbliższe kilka miesięcy.
– Sytuacja z ubiegłego tygodnia rzeczywiście była niedopuszczalna, stąd decyzja o natychmiastowym zwolnieniu odpowiedzialnego za dostarczenie oferty dyrektora handlu i marketingu Autosan Sp. z o.o. oraz podjęcie wewnętrznej procedury kontrolnej dotyczącej sposobów realizacji tego typu działań w spółce – przyznaje Błażej Wojnicz, prezes zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej. – To, co się stało absolutnie nie oznacza jednak jakiegokolwiek zagrożenia dla przyszłości zakładu, który stale rozwija swoją ofertę produktową i regularnie zdobywa kolejne zamówienia z bardzo konkurencyjnego rynku cywilnego – uzupełnia.
Od początku roku firma sprzedała i zakontraktowała 41 pojazdów. Już dzisiaj wiadomo też, że złożyła najkorzystniejszą ofertę w postępowaniach na kolejnych 17 autobusów, a stosowne umowy zostaną podpisane jeszcze we wrześniu. Równocześnie Autosan startuje w kolejnych przetargach, których przedmiotem jest łącznie 38 autobusów. To przełomowy wzrost w porównaniu do ubiegłego roku, gdy do sierpnia udało się sprzedać tylko jedne pojazd.
Spółka rozpoczęła także aktywną działalność biznesową na rynku produktów wojskowych i obecnie realizuje kontrakty na łączną sumę ponad 4 mln zł oraz uczestniczy w kolejnych postępowaniach o łącznej wartości ponad 10 mln zł. Dzięki współpracy z innymi podmiotami Polskiej Grupy Zbrojeniowej Autosan uczestniczy m.in. w projekcie budowy kontenerów dla Wojsk Obrony Terytorialnej oraz Mobilnych Opakowań Broni.
Aby rozwinąć paletę produktów w ramach prowadzonych obecnie prac badawczo-rozwojowych spółka rozwija m.in. model autobusu elektrycznego. Na ten cel w 2017 r. przeznaczone zostało około 1,5 mln. Kolejne zamówienia i rozwój oferty produktowej spowodowały, że po raz pierwszy od lat w spółce wzrosło zatrudnienie, a jej obecna załoga liczy ponad 360 osób.
– Zdajemy sobie sprawę, że to, co udało się zrobić dotychczas jest tylko początkiem całego procesu wychodzenia spółki na prostą, ale fakt, że w porównaniu do sytuacji z czerwca 2016 r. w połowie 2017 r. Autosan odnotował przychody o prawie 54 proc. wyższe dobrze ilustruje wyraźną tendencję pozytywną – wyjaśnia Błażej Wojnicz. – Oczywiście lepiej byłoby zdobyć także zamówienie z 2. Regionalnej Bazy Logistycznej, ale jego brak nie przekreśli możliwości dalszego rozwoju zakładu – podkreśla prezes PGZ.
W świetle obowiązujących przepisów prawa spółka nie mogła odwoływać się od wyniku przetargu ogłoszonego przez 2. Regionalną Bazę Logistyczną, gdyż złożenie oferty po upływie oznaczonego terminu jest równoznaczne z jej niezłożeniem. W sposób oczywisty skutkowało to tym, że niebędący stroną Autosan nie mógł dochodzić swoich racji na zasadach przysługujących uczestnikom postępowania.
– Należy również wyjaśnić okoliczności modyfikacji początkowej wersji oświadczenia prezesa Autosanu. Pierwotne zapisy o tym, że sam udział w postępowaniu nie gwarantuje wygranej, a spółka aktualnie nie posiada w swojej ofercie preferowanych w tym postępowaniu autobusów wysokopodwoziowych wynikał z pewnej przesadnej ostrożności. Logicznie poprawne stanowisko sformułowano jednak na tyle niezręcznie, że część odbiorców zrozumiała je niewłaściwie i założyła, że Autosan nie mógł wygrać postępowania. W rzeczywistości sytuacja wygląda tak, że licząc się z mniejszą ilością punktów za specyfikację techniczną spółka zamierzała powalczyć o zwycięstwo korzystniejszymi od konkurencji warunkami cenowymi. Chciałbym zatem wyraźnie podkreślić, że spółka była i jest w stanie wykonać autobusy, które były przedmiotem zamówienia – tłumaczy prezes Wojnicz.