Dzisiejsza konferencja Szymona Hołowni to kolejny przykład łamania zapewnień koalicji 13 grudnia. Tym razem "o wolnych, równych mediach". Na własnej skórze, po raz kolejny, doświadczył tego dziś nasz dziennikarz - Daniel Machnowski. Między reporterem a marszałkiem Sejmu - Szymonem Hołownią doszło ostrej wymiany zdań. Odpowiedzi na pytanie jednak zabrakło.
Dziś rano w Sejmie odbyła się konferencja prasowa marszałka Sejmu - Szymona Hołowni, jak wiemy - kluczowego koalicjanta samego Donalda Tuska.
Obecny na sali dziennikarz Republiki - Daniel Machnowski, postanowił zapytać polityka Polski 2050 o to, czy rozmawiał on z Moniką Wielichowską (obecną wicemarszałek Sejmu), na temat tego, co nie tak dawno temu pisała/mówiła/publikowała w temacie zbiorników retencyjnych. Te, jak się okazuje, są dziś - w dobie przechodzących przez Polskę powodzi - na wagę złota.
Więcej: Posłanki od Tuska nie chciały zapór. Teraz się wstydzą?
Odpowiedzi brak. Za to były ataki...
Podczas konferencji doszło do ostrej wymiany zdań między Hołownią a naszym dziennikarzem. Oczywiście, szef Polski 2050 nie odpowiedział na zadane mu pytania... na każdym kroku przerywał reporterowi.
DM: Czy rozmawiał Pan z marszałek Wielichowską na temat jej postawy? Ona aktywnie wspierała protsty przeciwko budowie zbiorników retencyjnych...
SH: Jaką redakcję Pan reprezentuje?
DM: Daniel Machnowski, Republika. Czy jest jakaś refleksja?
SH: Teraz jest czas na wyłącznie jedyną refleksję - jak pomóc ludziom. Rozliczeniami, jątrzeniem...
DM: Ale gdyby zbiorniki powstały, tego by nie było...
SH: Teraz ja mówię. Jeżeli chce Pan dzisiaj jątrzyć, robić rozliczenia, oskarżać, partyjnych wojenek, to niech je Pan sobie sam robi. My dzisiaj robimy wszystko, żeby pomóc powodzianom. Niech Pan pójdzie i ma odwagę skonfrontować się z tymi, którzy dziś potracili domy, dobytki i powiedzieć, że ma Pan teraz ochotę rozkręcić w swojej telewizji kolejną partyjną wojenkę, bo tego dzisiaj potrzebujemy. Dziś potrzebujemy rąk do pracy, wody, środków czystości, środków higieny. ludzie nie mają czego pić, nie mają czym się myć, potracili dobytki. O tym powinniśmy dziś rozmawiać, a rozkręcać wojenkę.
DM: Dlatego mówię, gdyby zbiorniki powstały...
SH: A co Pan zrobił, żeby wybudować te zbiorniki retencyjne? Może mi Pan powiedzieć? Co Pan zrobił w ciągu ostatnich lat, aby zwiększyć bezpieczeństwo powodziowe Polski?
DM: Na pewno nie chodziłem na protesty i nie byłem przeciwko nim.
SH: Nie pytam, czego Pan nie robił, tylko co Pan zrobił. Mocnym w gębie łatwo być po szkodzie. Robi pan dziś karierę, robi pan pieniądze na ludzkiej krzywdzie. Zachęcam Pana do etycznej refleksji nad Pana postawą.
Źródło: Republika, x.com, Niezalezna.pl