Joanna Lichocka złożyła prywatny akt oskarżenia przeciwko Marcinowi Mycielskiemu i Bartoszowi Kramkowi, którzy zorganizowali w internecie kampanię mającą na celu zabranie funduszy na publikację billboardów. Zwierały one wizerunek posłanki wraz z opisem sugerującym, że "jej gest" wymierzony był w kierunku osób cierpiących na choroby nowotworowe.
Wyjaśnił, że rzecz dotyczy „kampanii mającej na celu zebranie funduszy na publikację różnego rodzaju billboardów, w tym zawierających wizerunek pani poseł wraz z nieprawdziwym, wprowadzającym w błąd opisem".
- Sugerującym, że po pierwsze pani poseł wybrała dofinansowanie TVP zamiast przeznaczenia tych środków na leczenie osób chorujących na nowotwory, a po drugie, że jej gest wymierzony był w kierunku osób cierpiących na tę chorobę - zaznaczył mecenas.
Dodał, że „pomówienie dokonane za pomocą środków masowego komunikowania podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".
Internetowy hejt wobec posłanki.
W lutym zeszłego roku Sejm opowiedział się przeciwko uchwale Senatu o odrzucenie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy abonamentowej, która zakładała rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł w 2020 r. dla TVP i Polskiego Radia. Po tym głosowaniu media społecznościowe obiegło zdjęcie posłanki Joanny Lichockiej, na którym widać, jak posłanka trzyma wyciągnięty w górę środkowy palec.
Lichocka zapewniała wówczas, że nie wykonała wulgarnego gestu. Posłanka przeprosiła wszystkich, którzy poczuli się urażeni tymi wydarzeniami.
Po tych wydarzeniach na ulicach polskich miast pojawiły się billboardy i plakaty z posłanką Lichocką.