Hejka o Olejnik: To jest jądro ciemności ustroju komunistycznego i III RP
— Monika Olejnik to jądro ciemności ustroju komunistycznego i III RP. To są linie rodzinne, które pełniły ważne funkcje w państwie. Teraz wnuczki i dzieci tych osób pracują w mainstreamowych mediach — powiedział radny miasta stołecznego Warszawy Oskar Hejka (PiS), który był gościem red. Adriana Stankowskiego w programie „Republika po południu” w Telewizji Republika.
— Teraz wnuczki i dzieci tych osób pracują w mainstreamowych mediach. Te media od początku są negatywnie nastawione do rządów Dobrej Zmiany, do rządów Prawa i Sprawiedliwości — powiedział radny m. st. Warszawy.
— Jestem radnym w mieście gdzie rządzi jeszcze niestety Platforma Obywatelska. Tutaj dochodziło do takich bulwersujących sytuacji. Komisja Weryfikacyjna nie powstałaby, gdyby administracja składająca się z ludzi PO postępowałaby w sposób uczciwy. Wtedy ta komisja nie byłaby potrzebna — dodał.
"Nadzór budowlany w Warszawie odegrał znaczącą rolę w aferze reprywatyzacyjnej"
— Nadzór budowlany w Warszawie jest jednym z kluczowych elementów w stolicy i to ten sektor odegrał znaczącą rolę w aferze reprywatyzacyjnej. Rola nadzoru budowlanego nie była mała i odpowiednie służby muszą się nią zająć — podkreślił Hejka.
W programie wystąpił również członek Komisji Weryfikacyjnej ds. warszawskiej reprywatyzacji Jan Mosiński (PiS).
— Zagłosuję za odebraniem immunitetu posłowi Gawłowskiemu. Najłatwiej zrzucić winę na dobrą zmianę i porządkowanie państwa. To my porządkujemy ten kraj – PO urządziła sobie tutaj prywatny folwark. Największe firmy były w prywatnych rękach. Pan Bury mógłby pełnić ważne stanowisko w państwie… To był makabryczny obraz… — stwierdził członek Komisji Weryfikacyjnej.
"Dziennikarze tacy jak Jarosław Gugała czy Monika Olejnik wiedzieli o aferze reprywatyzacyjnej"
— Szucha 16 to była spółdzielnią wojskowa. Pytanie czy ktoś miał prawo do tej kamienicy po wojnie? My to sprawdzimy. Za kupnem stał człowiek ze świata przestępczego, który dostał wyrok w zawieszeniu z działanie grupą przestępczą - to bulwersujące — dodał Mosiński.
— Dziennikarze tacy jak Jarosław Gugała czy Monika Olejnik wiedzieli o aferze reprywatyzacyjnej. O tym mówiła ulica. Powinni oni wyostrzyć umysł i zastanowić się czy wchodzić w ten interes. Pani Olejnik odkupiła nieruchomość od Aliny D., która siedzi teraz w areszcie śledczym — zakończył.