– Był niezwykle grzeczny i przyjacielski, właściwie nie miał wrogów. Był bardzo, bardzo lubiany – mówiła o zmarłym wczoraj aktorze, Andrzeju Kopiczyńskim, aktorka Halina Rowicka.
Gościem "Republiki na Żywo" była aktorka filmowa, teatralna i telewizyjna, Halina Rowicka.
Tematem rozmowy było wspomnienie Andrzeja Kopiczyńskiego, który zmarł wczoraj w wieku 82 lat.
– Andrzej jest już w świecie, który dla nas pozostaje jeszcze tajemnicą. Miejmy nadzieję, że lepszym, dlatego możemy się jednak uśmiechać, wspominając Andrzeja – mówiła Halina Rowicka. – Andrzej był osobą niezwykle ciepłą, osobą, która wzbudzała ogromną sympatię, miał męski czar, podobał się kobietom. Był niezwykle grzeczny i przyjacielski, właściwie nie miał wrogów. Był bardzo, bardzo lubiany – podkreślała.
Halina Rowicka wspominała, że Andrzeja Kopiczyńskiego spotkała w Teatrze Narodowym. – Trafiłam tam do Adama Hanuszkiewicza w 1970 roku, natomiast w 1973 roku Andrzej Hanuszkiewicz otwierał Teatr Mały, na otwarcie była "Antygona" (...) i potem trafiliśmy w dużej grupie do Teatru Narodowego. Wszyscy przyjaźniliśmy się z Andrzejem Kopiczyńskim, bo jedną z pierwszych premier była "Balladyna" – wskazywała.
Większość widzów zapamięta Andrzeja Kopiczyńskiego jako odtwórcę kultowej, tytułowej roli w serialu "Czterdziestolatek". – Jako ten "czterdziestolatek" zostaje w świadomości. Miał tyle wdzięku, był znakomity, świetny. Zresztą – był to bardzo dobrze napisany scenariusz – jak wiele innych seriali – wskazywała.