"Trzeba było 71 lat, by przypomnieć o cywilnych ofiarach Powstania Warszawskiego, nie mówić tylko o liczbach, ale przywołać imiona, nazwiska i twarze zamordowanych" – pisze w tygodniku "Do Rzeczy" Piotr Gursztyn.
Publicysta opisuje otwartą 5 sierpnia wystawę "Zachowajmy ich w pamięci" przygotowaną przez Muzeum Powstania Warszawskiego. Ekspozycja w postaci podświetlanych słupów z imionami i nazwiskami powstańców, znajduje się w Parku Powstańców Warszawy na Woli.
"Wystawa upamiętnia 60 tys. zidentyfikowanych cywilnych ofiar Powstania Warszawskiego. Dokładniej mówiąc ofiar wojsk niemieckich, które 71 lat temu eksterminowały bezbronną ludność lub prowadziły działania wojenne wbrew regułom, których sygnatariuszem była także niemiecka Rzesza" – pisze Gursztyn.
Zdaniem publicysty tygodnika "Do Rzeczy" ekspozycja powinna być inspiracją dla kolejnych projektów, które przypomną o zbrodniczej działalności okupantów. "Trzeba przywrócić tożsamość ofiarom rzezi wołyńskiej, powstania zamojskiego, pacyfikacji wsi polskich, Piaśnicy i innych masowych rozstrzeliwań na terenie zachodniej Polski, a także sowieckich wywózek i represji" – pisze Gursztyn, autor książki pt. "Rzeź Woli".
CZYTAJ TAKŻE:
"Bo z krwi naszej powstanie Warszawa, aby wiecznie żyć". 71 lat temu wybuchło Powstanie Warszawskie