Jan Tomasz Gross znany jest z publikowania kłamstw o Polsce. Tym razem w sposób skandaliczny krytykuje ustawę o IPN, a także jej współtwórców. Znalazł się nawet na okładce „Newsweeka” razem z obrzydliwym tytułem.
Bohaterem okładki ukazującego się w poniedziałek "Newsweeka" jest Jan Tomasz Gross. To zapowiedź jego tekstu, który można przeczytać w środku tygodnika. Jego wypowiedź w sprawie ustawy o IPN nie pozostawia wątpliwości - ocenia ją bardzo krytycznie.
Gross słynie z kłamstw na temat Polski. Tym razem uderzył w nowelę ustawy o IPN. Według Grossa celem polityków Prawa i Sprawiedliwości jest "fałszowanie historii". Uważa, że gdyby chodziło tylko o sformułowanie "polskie obozy śmierci" to właśnie ten zwrot powinien się pojawić w nowelizacji. A wtedy nie byłoby takiej dyskusji i "pies z kulawą nogą by na to nie zareagował".
"Nowe prawo domaga się, pod groźbą kary, usunięcia z narracji historycznej wiedzy na temat współudziału polskiej ludności w prześladowaniu Żydów podczas okupacji" - pisze historyk. Według niego może to zaprzepaścić efekty dogłębnych badań tego tematu w ciągu ostatnich 20 lat. Gross uważa, że nowa ustawa to po prostu "zakaz mówienia prawdy o Zagładzie Żydów".
To nie pierwsza sytuacja, kiedy historyk pluje na nasz kraj. W listopadzie zeszłego roku, na łamach "New York Timesa" tekst Grossa ukazał się pod tytułem “Poles Cry for "Pure Blood" Again" (Polacy domagają się znowu "czystej krwi"). Wtedy artykuł dotyczył Marszu Niepodległości.