– Jeśli uznam to za stosowne, to rozwiążę Marsz Niepodległości – zadeklarowała wciąż urzędująca prezydent miasta stołecznego Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Kontrowersyjną wypowiedź skomentował w rozmowie z portalem polskieradio24.pl organizator Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz.
– Będziemy wszystko analizować, będziemy wszystko fotografować i jeżeli (...) będą race w takim zakresie jak w zeszłym roku, to bez wahania rozwiążę tę manifestację – zapowiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz w poniedziałkowej rozmowie z Onetem. Zapędy prezydent szybko ukrócił Robert Bąkiewicz.
– To odpowiedź jest skrajnie nieodpowiedzialna, ale typowa dla tej partii, choć ma ona przecież w nazwie słowo "obywatelska" – mówił prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
CZYTAJ WIĘCEJ: Marszu nie będzie? HGW straszy: jeśli uznam to za stosowne, to rozwiążę Marsz Niepodległości
– Prawo do zgromadzeń to jedno z najważniejszych praw wywalczonych przez obywateli. Wypowiedź ustępującej prezydent wpisuje się w działania prowokatorów. To jest zwykła prowokacja wobec tej imprezy, największej w Polsce, być może największej w Europie. To prowokacja wobec ludzi, którzy na nią przyjdą. W taki właśnie sposób Hanna Gronkiewicz-Waltz kończy swoja prezydenturę – mówił Bąkiewicz w rozmowie z portalem polskieradio24.pl.
Organizatorem Marszu Niepodległości jest Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, począwszy od roku 2010. Jego członkowie są związani z Ruchem Narodowym. W ubiegłorocznym Marszu Niepodległości, który przeszedł ulicami Warszawy 11 listopada pod hasłem "My chcemy Boga", według szacunków policji wzięło udział ok. 60 tys. osób.