– Jeśli partia rządząca, która od półtora roku urządza na mnie polowanie, chce tym sposobem uzyskać większość w Senacie, to ja na to mówię „nie” – oświadczył marszałek Senatu Tomasz Grodzki, pytany o wniosek prokuratury o uchylenie mu immunitetu.
Prokuratura Regionalna w Szczecinie wystąpiła o uchylenie immunitetu marszałkowi Grodzkiemu i skierowała w tej sprawie wniosek do Izby. Prokuratura Krajowa podała, że Grodzkiemu miałyby zostać postawione cztery zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych w okresie, kiedy był dyrektorem szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatorem tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej.
Grodzki, odpowiadając na pytania na konferencji prasowej w Senacie, powiedział, że kwestie uchylenia immunitetu podlegają w obu izbach parlamentu odpowiednim regulacjom, a marszałek jest z tych procedur w zasadzie wyłączony. – To idzie swoim trybem – mówił.
Zapytany wprost, czy zrzeknie się immunitetu, odparł, że wniosek w tej sprawie będzie podlegał procedurze senackiej.
Powiedział też, że od początku kadencji próbowano go na początku przekupić, potem podbierać senatorów, a teraz przyjęto „taktykę podstępnego zastraszania”.