Grodzki bajeruje pod palmami. Tusk wpada w szał
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki wraz z towarzyszącymi mu politykami zdecydowanie miło wspomina wycieczkę do Miami. Innego zdania jest szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, który na wieść o eskapadzie marszałka miał wpaść w furię.
Jak informuje Interia, Donald Tusk, gdy dowiedział się, że marszałek Senatu Tomasz Grodzki rusza z grupą senatorów PO do Miami, wpadł w furię. Sami politycy nie widzą jednak niczego złego w swoim wyjeździe, który miał miejsce u progu postępującego światowego konfliktu.
„To jakieś dmuchane, zupełnie niepotrzebne szukanie sensacji, bez powodu” – komentuje przewodnicząca senackiej komisji zdrowia Beata Małecka-Libera, jedna z uczestniczek podróży.
„Nikt nie robi zadymy, kiedy ciągają nas po cmentarzach ukraińskich i jakichś innych” – dodał arogancko senator Robert Dowhan.
Jak podaje Interia, sytuacja związana z wyjazdem stała się na tyle poważna, że zainteresował się nią sam lider PO Donald Tusk.
„Szef nie chciał, żeby sprawa wypłynęła do mediów, a Kancelaria Senatu chwali się tym wyjazdem na swojej stronie internetowej. W jaki sposób miałbym to skomentować?” – mówi w wywiadzie z Interią jeden z bliskich współpracowników Tuska.
CZYTAJ: Sakiewicz: Mafijna solidarność wspiera Tomasza Grodzkiego w Senacie
W najbliższym czasie Kancelaria Senatu zaplanowała kolejną delegację. Miejscem podróży polityków będzie... Dubaj.
"Mieliśmy wrażenie, że jesteśmy w Ameryce z odcieniem polskim - wiele dobrych rozmów o Polsce, o edukacji, o kulturze, o kultywowaniu polskości." - podsumował spotkanie Marszałek @profGrodzki. pic.twitter.com/QSwa1uH7oI
— Senat RP 🇵🇱 (@PolskiSenat) February 13, 2022
„Dlaczego mieliśmy nie jechać? Program był naprawdę bardzo bogaty. Dawno nie byłam na takiej służbowej eskapadzie, żeby od rana do wieczora spotykać się z różnymi środowiskami i rozmawiać w ważnych sprawach. Dwa lata epidemii spowodowały, że wiele rzeczy się opóźniło, ludzie przestali się kontaktować” – mówiła w rozmowie z Interią przewodnicząca senackiej komisji zdrowia Beata Małecka-Libera.
Według nieoficjalnych doniesień amerykańska Polonia bardzo źle odebrała całą sytuację z wycieczką Grodzkiego, a sympatyzujący z partią biznesmeni mieli żalić się działaczom partii.
Jeden z polityków PO zaznaczył, że po wypadzie Grodzkiego dostawał maile od Polaków żyjących w USA.
„Pisali do mnie z pytaniem, dlaczego Grodzki ośmiesza partię” – mówił.