Groźny pożar wybuchł w nocy ze środy na czwartek w pobliżu znanej miejscowości wypoczynkowej Nea Makri na wschodzie Grecji – poinformowały władze. Dotychczas nie ma doniesień o ofiarach ani o skali strat materialnych.
Minister spraw wewnętrznych Grecji Takis Theodorikakos powiedział, że zmobilizowano wszystkie dostępne środki i sytuacja nie powinna się pogorszyć. W walce z żywiołem bierze udział 138 strażaków, 44 pojazdy, pięć śmigłowców i cztery samoloty gaśnicze.
Według przedstawiciela rządu Nikosa Chardaliasa, cytowanego przez grecką agencję ANA, pożar słabnie, choć sytuacja jest nadal niebezpieczna. Według AFP władze podejrzewają, że doszło do podpalenia.
W regionie Nea Makari to już siódmy pożar w ciągu dziesięciu dni. W ostatnich miesiącach w Grecji doszło do serii pożarów spowodowanych falą upałów, suszą i silnymi wiatrami.
In dieser Nacht ist gegen 2.30 Uhr in einem #Wald gebiet hinter dem ostattischen #Küstenort #NeaMakri ein #Brand ausgebrochen. Die #Feuerwehr ist mit 98 Feuerwehrmännern und 35 Fahrzeugen im #Großeinsatz.
— Griechenland Zeitung (@GRZeitung) 5 września 2019
Mehr zum Themahttps://t.co/k8wRKP6DCu#Griechenland #Attika #Löschflugzeug pic.twitter.com/y0wFc8kxqw