- Liczę na to, że krzywa wzrostu wypłaszczy się w sposób trwały i wtedy, mam nadzieję, że grudzień będzie już miesiącem ze sklepami otwartymi - podkreślił w sobotę wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin.
Gowin mówił, że ponad 20 tys. zakażeń dziennie i setki zmarłych to są dane "dramatyczne". Przyznał jednocześnie, że liczy na to, że krzywa wzrostu zachorowań na COVID-19 wypłaszczy się w sposób trwały. - Wtedy, mam nadzieję, że grudzień - czyli miesiąc kluczowy z punktu widzenia obrotu w handlu - będzie już miesiącem o sklepach otwartych - oświadczył.
Wicepremier poinformował również, że w sobotę odbędą się kolejne konsultacje z branżą meblarską. Podkreślił, że warto wspierać przemysł meblowy poprzez otwarcie sklepów z tej branży. Jak dodał, sklepy te są elementem systemu naczyń połączonych z przemysłem meblowym, który jest jedną z najważniejszych gałęzi polskiego eksportu.
"Nie będę w tej sprawie kruszył kopii"
Pytany, czy szczepienie na COVID-19 będzie obowiązkowe wicepremier przyznał, że jest przeciwny przymusowemu szczepieniu na Covid-19. - Nie ma decyzji rządu, ale moim zdaniem nie ma sensu nikogo uszczęśliwiać na siłę. Nawet nie ma sensu ratować na siłę - mówił. Dopytywany, czy w tej kwestii może dojść do sporu w rządzie, Gowin odpowiedział: "jeżeli minister zdrowia zajmie jednoznaczne stanowisko, że to szczepienie powinno być przymusowe, to przecież nie będę w tej sprawie kruszył kopii".
Polityk był również pytany o podpisaną przez prezydenta, a nieopublikowaną w Dzienniku ustaw nowelę ustawy covidowej. Gowin wskazywał, że podczas głosowania w Sejmie na skutek zakłóceń na łączach duża grupa posłów Zjednoczonej Prawicy przez pomyłkę zagłosowała niewłaściwie. - To była pomyłka niezwykle kosztowna w sensie dosłownym - mówił.
- Mamy alternatywę następującą: albo poczekać na uchwalenie przepisów, które korygują tę ewidentną pomyłkę, albo zrujnować przyszłoroczny budżet. Niepublikowanie tej ustawy jest wyrazem naszej odpowiedzialności za Polskę - oświadczył Gowin.
Ustawa covidowa
W końcu października Sejm przegłosował poprawki Senatu do ustawy dotyczącej przeciwdziałania sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19. Posłowie poparli - mimo negatywnego stanowiska rządu - poprawkę, zgodnie z którą dodatek w wysokości 100 proc. wynagrodzenia przysługiwać ma wszystkim (a nie tylko tym skierowanym do pracy przez wojewodę) pracownikom ochrony zdrowia zaangażowanym w leczenie chorych na COVID-19 lub podejrzanych o zakażenie.
Następnego dnia Sejm uchwalił kolejną nowelizację tzw. ustawy covidowej. Jej projekt został złożony przez PiS w celu - jak wskazano w uzasadnieniu - "konwalidacji błędu", który miał miejsce podczas rozpatrywania senackich poprawek do poprzedniej noweli covidowej. Nowela ta czeka na rozpatrzenie w Senacie.