Aleksander Gołębiewski, patron festiwalu filmowego w Gdyni "Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci". - Przyświeca nam cel, żeby opowiadać o polskiej drodze do wolności, ale przy okazji też opowiadać o historii naszych sąsiednich krajów. Mamy gości, np. czeskich partyzantów, którzy przyjeżdżają do nas, by opowiedzieć o swoim życiu i postawie. Przyjeżdża do nas węgierska opozycjonistka. Tych akcentów zagranicznych mamy bardzo dużo. Łączy nas wspólna historia walki z komunistycznym okupantem - mówił dla TV Republika Gołębiewski.
"Pokazujemy, jak inne kraje opowiadają tę historię na bardzo wysokim poziomie"
– Dopełnienie tych spotkań opozycjonistów z zagranicy są filmy fabularne. Dziś pokazujemy film "Wyklęty", jutro węgierską produkcją "Syn Szawła". Pokazujemy, jak inne kraje opowiadają tę historię na bardzo wysokim poziomie. Dużo się o tym przez ostatnie lata mówi, że mamy pokazać światu polskie, wspaniałe historie na światowym poziomie. Jutro już ogłosimy konkurs na najlepszy scenariusz, który rok temu min., Gliński ogłosił w ramach Ministerstwa Kultury - powiedział Gołębiewski.
"Być może rozpoczniemy dyskusje w naszej rodzinie przodkach, odkryjemy historię naszego stryja, który został zamordowany"
– Prowadzimy też projekt "Młodzi dla historii". Odkąd jesteśmy w Gdyni prowadzimy ten projekt. Dla gimnazjalistów, licealistów dedykowane są te konkursy, spotkania, warsztaty. Dziś od godziny 11:30 na Placu Grunwaldzkim zaczyna się duża lekcja historii bez cenzury, a potem wielki pokaz mody, około 40 różnych kreacji. Jest to moda inspirowana ich dziadkami. Czerpią wiedza z rozmów ze swoimi przodkami. Prowadzić to będzie Ania Popek - podkreślił Gołębiewski.
– Nie chodzi tylko o nagrody. Być może rozpoczniemy dyskusje w naszej rodzinie przodkach, odkryjemy historię naszego stryja, który został zamordowany - stwierdził Aleksander Gołębiewski.