Postawa Wojtunika wydaje się postawą osoby zapędzonej w kozi róg. Jego atak na prokuraturę jest zdumiewający. CBA działa w panice, może to świadczyć o tym, że jakieś obowiązki nie zostały dopełnione – mówił na antenie Telewizji Republika Cezary Gmyz.
Andrzej Seremet zdradził, że prokuratura otrzymała od CBA 11 nowych nagrań na płycie CD, potwierdziła to później prokurator prowadząca śledztwo w sprawie nielegalnych podsłuchów Anna Hopfer. Zdaniem Cezarego Gmyza, po ujawnieniu tych informacji „Wojtunik wpadł w zupełnie nieuzasadniony szał”.
CZYTAJ WIĘCEJ... Szef CBA zawiadamia prokuraturę: Ujawniono informacje niejawne
– Pojawiły się nowe informacje, m.in. o nagraniu Lecha Wałęsy , a także informacja ujawniona przez nas – meldunki CBA. Zostały też podobno nagrane ekscesy seksualne – mówił.
Dziennikarz śledczy podkreślał, że, w jego opinii, prokurator Hopffer nie złamała prawa, informując opinię publiczną o nowych taśmach.
– Nie powiedziała, co jest na taśmach, po drugie, ma prawo jako referent postępowania udzielać takich informacji. Moim zdaniem nie złamała prawa – uznał.
Gmyz uznał dodatkowe procedury utajniające zastosowane podczas wczorajszego posiedzenia komisji specjalnej ds. służb specjalnych za nielegalne. W myśl ustawy najwyższym możliwym stopniem tajności jest status „ściśle tajne”, zastosowanie dodatkowych obostrzeń wykracza poza literę prawa. – Nie ma protokołu z tego posiedzenia, a jej szef się na to zgodził – podkreślał. – W mojej opinii, została złamana ustawa o ochronie informacji niejawnych – dodał.
– Po tym jak szef CBA zdominował wczoraj komisję, podczas kiedy powinien zachowywać się jako osoba podległa Sejmowi, powinien rozważyć swoje zawieszenie – stwierdził Gmyz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ... Nowe nagrania w aferze taśmowej. 11 rozmów na płycie CD trafiło do prokuratury