O zarzutach wobec Antoniego Macierewicza oraz wewnętrznej rywalizacji w Platformie Obywatelskiej rozmawiali z Joanną Lichocką goście programu "Podsumowanie polityczne dnia" - redaktor "Dziennika Trybuna" Grzegorz Waliński, redaktor naczelny Gazety Polskiej i Gazety Polskiej Codziennie Tomasz Sakiewicz oraz dziennikarz tygodnika "Do Rzeczy" Cezary Gmyz.
Posłowie komisji ds. służb specjalnych mają jutro sprawdzać, czy przed oficjalną publikacją raportu z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych Antoni Macierewicz przekazał dokument do tłumaczenia na język rosyjski.
Zdaniem Tomasza Sakiewicza podpowiadanie opinii publicznej, że Macierewicz to "agent rosyjski", jest absurdalne. Redaktor GP i GPC ujawnił, że w jutrzejszym wydaniu dziennika opisane zostaną związki Jacka Żakowskiego, autora "wrzutki" na temat Macierewicza, ze służbami specjalnymi PRL. Zdanie Sakiewicza podzielił Grzegorz Waliński, mówiąc, że "twierdzenie, jakoby Macierewicz był rosyjskim agentem, jest chore i komiczne".
Cezary Gmyz powiedział natomiast, że spodziewał się, iż Macierewicz stanie się przedmiotem posiedzenia speckomisji, chociaż zaskoczony jest formą tego zdarzenia. - Polacy wezmą udział w groteskowym spektaklu - podsumował dziennikarz śledczy tygodnika "Do Rzeczy".
Jak mówił dalej Sakiewicz, celem "wrzutki" Żakowskiego jest "przykrycie widoku Schetyny błagającego o litość" i odsunięcie zainteresowania mediów od problemu podziałów w PO.
Dodał również, że czystka w partii rządzącej może mieć na celu wyeliminowanie tych, którzy wykazują niezależność, ponieważ Tusk szykuje się na wojnę z PiS. Cezary Gmyz porównał też działanie premiera do czystek partyjnych w stylu komunistycznego politbiura.
Goście programu zgodzili się, że czystki mogą być ostrzeżeniem dla środowiska Bronisława Komorowskiego i Radosława Sikorskiego.
