Glenn Jorgensen przeanalizował zdjęcia i zastosował prostą wiedzę fizyczną. To nie jest metodologia naukowca, tylko prostego człowieka, któremu usiłuje się wmówić, że podstawowe prawa fizyki nie obowiązywały w Smoleńsku – mówił na antenie Telewizji Republika.
Dziennikarz śledczy komentował najnowszy film Glenna Jorgensena ukazujący prawdopodobną wizję katastrofy smoleńskiej i naturalne zjawiska, które powinny jej towarzyszyć.
– Nie są to nowatorskie działania. Glen Jorgensen w dużej mierze opiera się na dokonaniach polskich badaczy, a przede wszystkim bazuje na podstawowej wiedzy fizycznej, takiej, którą posiada się już na etapie szkolnym – zaznaczył.
Cezary Gmyz, aby zobrazować nieścisłości, które można zauważyć w oficjalnych opiniach na temat katastrofy smoleńskiej, przytoczył przykład zderzenia samochodu z dowolnym obiektem. Zawsze takie zdarzenie wiąże się z tym, że oderwane elementy lądują z przodu pojazdu.
– Usiłuje się nas przekonać, że siła zadziałała w druga stronę i dlatego przed miejscem katastrofy znaleźliśmy szczątki – stwierdził.
Zdaniem Gmyza, wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej przy udziału struktur NATO nie będzie możliwe do momentu, kiedy w USA rządzą ludzie tacy jak Barack Obama.
– Tak długo jak w Białym Domu zasiada Barack Obama nie będzie to możliwe. Prezydent Usa ogłosił politykę resetu i doprowadził odwrócenia się Ameryki od polityki Europy Środkowo-Wschodniej – uznał