Główny aferzysta III RP sięga po inwektywy. Polityków PiS nazywa du****** [wideo]
We wtorek media społecznościowe obiegł filmik opublikowany przez szefa "totalnej". Widać było na nim, jak Tusk pochyla się nad złożonym z... klocków LEGO modelem stacji benzynowej. Po co? A no po to, żeby zarzucić rządzącym sprzedanie Rafinerii Gdańskiej dla Arabii Saudyjskiej.
Największa afera XXI wieku w Polsce. pic.twitter.com/23vxv6lCna
— Donald Tusk (@donaldtusk) December 27, 2022
"Wszyscy pewnie myślicie, jak większość ludzi, że Arabowie robią najlepsze interesy na swoich polach naftowych. Nie - zrobili najlepszy interes na Polsce, przez tych durniów z PiS. Oni sprzedali udziały w Rafinerii w Gdańsku za niewiele ponad miliard złotych - i tyle mają zapłacić Arabowie, którym się to zwróci w niecały rok", grzmiał na nagraniu Donald Tusk.
Do sprawy od razu odniósł się na Twitterze wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. "Wszyscy widzieliśmy dokumenty, z których wynika, że Przewodniczący PO Donald Tusk chciał sprzedać nie część Rafinerii, a całą Grupę Lotos, Rosjanom. Teraz oszukuje Polaków, podając nieprawdziwe dane. Panie Tusk polecam układać klocki z wnukami, a nie bawić się w politykę", brzmiał fragment wpisu.
Wszyscy widzieliśmy dokumenty, z których wynika, że Przewodniczący PO, @donaldtusk chciał sprzedać nie część Rafinerii, a całą Grupę Lotos, Rosjanom. Teraz oszukuje Polaków, podając nieprawdziwe dane. Panie Tusk polecam układać klocki z wnukami, a nie bawić się w politykę.
— Jacek Sasin (@SasinJacek) December 27, 2022
My przypominamy największe grzechy PO i jej lidera.
- afera Amber Gold
- infoafera
- afera podsłuchowa
- afera Beaty Sawickiej
- afera stoczniowa
- afera OFE, w której Platforma Obywatelska zabrała Polakom 150 mld oszczędności zgromadzonych w Otwartych Fundszach Emerytalnych aby spłacić część zadłużenia ZUS. Donald Tusk stwierdził wtedy, że pieniądze wpłacane na konta OFE nie należą do obywateli.
Większość afer i grzechów Platformy Obywatelskiej została przez media przemilczana, bądź zbagatelizowana. Podczas prezentacji komitetu honorowego kandydatury Bronisława Komorowskiego na prezydenta w 2010 roku Andrzej Wajda w swoim wystąpieniu mówił: „To jest wojna domowa, to jest walka o wszystko!(…) Możemy mieć przyjaciół w TVN, wspiera nas też druga prywatna telewizja.”
Janusz Palikot po opuszczeniu Platformy Obywatelskiej zaczął ujawniać mechanizm działania tej partii, który polegał na umieszczaniu swoich ludzi gdzie tylko się da. Oceniał, że 90% posłów PO znalazło się w parlamencie dla pieniędzy. Liderzy stworzyli osobny mechanizm zdobywania pieniędzy, który polegał na tym, że człowiek PO zostawał szefem miejskiej spółki, ale musiał wypłacić premię do kieszeni kilku ludzi z partii, którzy odsyłali jeszcze z tego procent na kampanię wyborczą i samych posłów.
Aby uniknąć zapomnienia zgromadziliśmy tutaj grzechy Platformy Obywatelskiej:
– Platforma Obywatelska jest partią zakładaną przez służby. Jeden z jej założycieli, Andrzej Olechowski, w PRL był współpracownikiem wywiadu, kontaktem operacyjnym Gromosława Czempińskiego. W jednym z wywiadów Gromosław Czempiński stwierdził: „Miałem dość duży udział w tym, że powstała. Mogę powiedzieć, że odbyłem wtedy olbrzymią liczbę rozmów, a przede wszystkim musiałem przekonać Olechowskiego i Pawła Piskorskiego do pewnej koncepcji, którą później oni świetnie realizowali.”
– W 2004 roku Platforma Obywatelska zorganizowała akcję „Powiedz 4 razy TAK dla Polski”, w ramach której zbierano podpisy pod projektem referendum w sprawie zmian w konstytucji. Dotyczyły one czterech kwestii: zmniejszenia liczby posłów o połowę, likwidacji Senatu, zniesienie immunitetu parlamentarnego i wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych. PO zebrała wtedy ponad 700 tys. podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie zmian ustrojowych, jednak wkrótce dyskusja na temat tych propozycji ucichła. W 2015 roku Andrzej Olechowski przyznał, że cała akcja „to były ćwiczenia”. Wyjaśnił, że inicjatywa była skierowana głównie „do aktywistów partyjnych, żeby się nie kisili w domach, tylko wyszli na miasto i coś robili”.
PO dziś umoralnia, a sama?