Głośne echa skandalicznego tytułu w "Fakcie"... Szyc ostro: Nie wierzę w żadne słowo tej szumowiny
"Wszystkich, którzy czują się urażeni tytułem do tekstu o życiu Leszka Millera juniora, przepraszam" – napisał na Twitterze redaktor naczelny „Faktu” Robert Feluś. Tytuł artykułu dot. nieżyjącego syna Leszka Millera sprowadził na pismo falę krytyki. Sprawę skomentował również Borys Szyc. "Żeby przekroczyć granice smaku trzeba go mieć, żeby zachować się nie jak dziennikarz trzeba nim być" – pisze aktor.
Na pierwszej stronie wydania gazety "Fakt na weekend" znalazł się artykuł dot. zmarłego syna Leszka Millera. Media w całej Polsce informują o zaskakującej śmierci syna polityka. "Fakt" posunął się o krok dalej, tytułując tekst "Ojciec wybrał politykę, a syn sznur". Reakcje na skandaliczny tytuł są jednoznaczne.
Głos w sprawie szybko zabrał sam naczelny „Faktu” Robert Feluś. We wpisie na Twitterze przeprosił "wszystkich, którzy czują się urażeni tytułem do tekstu o życiu Leszka Millera juniora".
Wszystkich, którzy czują się urażeni tytułem do tekstu o życiu Leszka Millera juniora, przepraszam. pic.twitter.com/FmVOp3i85M
— Robert Feluś (@RobertFelus) 1 września 2018
W sobotnim wydaniu znalazło się też oświadczenie redaktora naczelnego "Faktu", w którym przeprasza byłego premiera Leszka MIllera, jego rodzinę I czytelników pisma "za treść I formę publikacji".
„Pragnę przeprosić Pana, Panie Premierze, Pana Rodzinę oraz wszystkich naszych Czytelników, za treść i formę publikacji. Wykazaliśmy się brakiem szacunku, przekraczając granicę dobrego smaku i zasad, które powinny przyświecać zawodowi dziennikarza. To nie powinno się było wydarzyć. Panie Premierze, Proszę przyjąć moje najszczersze przeprosiny dla Pana i Pańskiej Rodziny” – brzmi oświadczenie Felusia zamieszczone w dzienniku „Fakt”.
"To jest osobista wina Roberta Felusia, bo on był wczoraj w redakcji. Ciekawe, czy go uratują" – przytacza z kolei źródło portalu tvp.info, zbliżone do redakcji "Faktu".
Sprawa wywołała niemałe poruszenie wśród polskiego społeczeństwa, niezależnie od politycznych sympatii. Głos zabrał także Borys Szyc.
"Nie wierzę w żadne słowo tej szumowiny. Niczego nie żałuje bo niczego nie czuje. Żeby przekroczyć granice smaku trzeba go mieć, żeby zachować się nie jak dziennikarz trzeba nim być. Nie zamiatajmy tego skurw...ństwa pod śmieszny dla tej gazety tytuł „Fakt”. Ktoś się pod tym podpisał, ktoś konkretny to wymyślił i wydrukował. Sprawdźmy jakie firmy wykupiły reklamy w tym wydaniu tego szmatławca. Dotknąć ich może jedynie strata kasy i klientów. A tymczasem pier..l się panie feluś!” – tak skomentował oświadczenie Borys Szyc na Instagramie.
"Prawdę mówiąc, honorowa byłaby rezygnacja z funkcji redaktora naczelnego, a nie przeprosiny. Dużo mówicie Państwo o szanowaniu zasad. Szkoda, że sami ich nie przestrzegacie. Zaprezentowany poziom dziennikarstwa-dno" – brzmi kolejny wpis.