Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński podkreślił podczas czwartkowej konferencji, że "ktoś kto u nas inwestuje, kupuje polskie obligacje wie, że one są 100 - procentowo całkowicie bezpieczne i wypłacalne". "Dlatego polskie obligacje się łatwo sprzedaje. Oczywiście ich rentowność się zmienia" - zaznaczył Glapiński.
"Teraz, kiedy następują obniżki stóp procentowych - bo muszą maleć w Stanach prędzej czy później - zaraz będą dwie w strefie Euro; jedna była, zaraz będzie następna. Jeśli się nie zmienią okoliczności, kurs złotego znowu wzrośnie, a atrakcyjność polskich obligacji się podniesie i będzie duży napływ kapitału portfelowego do Polski"
- prognozuje Glapiński.
Prezes NBP o inflacji:
"(...) wskutek podwyżek cen nośników energii, inflacja obecnie (...) jest powyżej celu NBP. Dostępne prognozy – nasze, obce, zewnętrzne - wskazują, że na koniec bieżącego roku inflacja może nawet przekroczyć 5 proc. Będzie ok. 5 proc., ale może nawet przekroczyć 5 proc. Są pewne elementy, które trudno uwzględnić, (...) pewne podwyżki cen, wody na przykład (...)"
- powiedział Glapiński podczas czwartkowej konferencji prasowej.
"Gdyby nie podwyżki cen energii, inflacja nadal byłaby zgodna z celem NBP" - wspomniał Glapiński.
"Prognozy, jakimi dysponuje NBP pokazują, że od połowy przyszłego roku inflacja powinna znowu się obniżać, jednak ma szansę powrócić do celu inflacyjnego dopiero w 2026 r. Ale decyzje o obniżkach stóp procentowych podejmuje RPP i decyzja o obniżce może zapaść wcześniej”
– powiedział prezes NBP.
"Czynnikiem stwarzającym ryzyko wzrostu inflacji jest obecny kształt polityki fiskalnej"
- wskazał prezes NBP.
"Rząd planuje deficyt finansów publicznych na poziomie 5,5 proc. PKB, a więc znacznie wyższym niż to zapowiadano wiosną" - zauważył.
Zdaniem Glapińskiego zaprojektowany przez rząd budżet jest "luźny i hojny".
"Powoduje to wzrost potrzeb pożyczkowych ze strony państwa, co stanowi zagrożenie inflacyjne"
- zaznaczył.
Źródło: Republika; PAP