-Epidemia koronawirusa pozwoliła nam dostrzec toczącą się od dwóch lat wojnę między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Wizyta prezydenta Dudy w USA jest bardzo ważna, bo pokazuje Stanom Zjednoczonym, które próbują szukać w istniejącym konflikcie pewnych sojuszników, że takim sojusznikiem jest Polska i można na nią liczyć - powiedział w Telewizji Republika poseł PiS Zbigniew Girzyński
Zbigniew Girzyński, poseł PiS, historyk, ekspert ds. dyplomacji dziś w programie Telewizji Republika „Oddaje Państwu głos” komentował m.in. znaczenie wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w USA.
„ Wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w USA może dać wiele korzyści Polsce z tego względu, że na naszych oczach (...) od dwóch lat toczy się wojna, której dotąd nikt poza ekspertami ds. międzynarodowych nie dostrzegał. Natomiast epidemia koronawirusa spowodowała, że niczym błyskawica, która rozświetla mroki nocy zobaczyliśmy, że trwa wojna między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. I nie jest to słowo na wyrost, choć nam się wydaje, że co to za wojna, gdzie nie strzelają żołnierze i nie jeżdżą czołgi.
Przypomnijmy, że wiek XX miał dwie wielkie wojny i to nie I i II wojnę światową, jak każdemu na pierwszy rzut oka by się wydawało, ale Wielką Wojnę, która łączy w sobie obie, bo druga była de facto dogrywką do pierwszej, i drugą Zimną Wojnę, między Stanami Zjednoczonymi, które przewodziły blokowi zachodniemu a ZSRR, które przewodziło blokowi wschodniemu. Tamta wojna też nie charakteryzowała się tradycyjnymi działaniami wojennymi. Zdarzały się incydentalnie (takim przykładem są Korea i Wietnam) akcenty stricte militarne, ale generalnie ta wojna miała przebieg zupełnie inny, niekonwencjonalny.
Ta wizyta jest bardzo ważna, bo pokazuje Stanom Zjednoczonym, które próbują szukać w istniejącym konflikcie pewnych sojuszników, że takim pewnym, stabilnym sojusznikiem jest Polska i można na nią liczyć. Stany Zjednoczone wielokrotnie pokazywały, że nawet najdalsze zakątki na globie są im bliskie, jeśli mają tam swoje interesy.
Dzięki umiejętnej polityce zwłaszcza pana prezydenta Andrzeja Dudy, ale również rządu Prawa i Sprawiedliwości jesteśmy dzisiaj bardzo stabilnym i sprawdzonym sojusznikiem amerykańskim. To nie przez przypadek, gdy pojawiają się informacje, że być może Amerykanie będą wycofywać swoje wojska z Niemiec, stacjonujące tam od II wojny światowej w dosyć dużej ilości - to być może część z nich trafi do Polski. To najlepszy dowód na to, że dzisiaj to Polska jest w Europie najpewniejszym i sprawdzonym sojusznikiem.
Tę wojnę prędzej czy później Stany Zjednoczone, dzięki swojej przewadze technologicznej i mądrości klasy politycznej jestem przekonany, że wygrają i warto być w tym obozie zwycięzców, zwłaszcza jako pierwszy sprawdzony sojusznik.
To bardzo dobre dla polskich interesów. Dlatego cieszę się, że pan Andrzej Duda będzie pierwszy tej rangi politykiem, który w tym trudnym czasie koronawirusa spotyka się z prezydentem i przedstawicielami (…) bo niezależnie, kto te wybory prezydenckie wygra w Stanach Zjednoczonych czy to będą republikanie, a więc Donald Trump czy demokraci, a więc były wiceprezydent Biden, to z całą pewnością konflikt będzie się toczył i nasza rola w nim będzie bardzo ważna”