"Skoro już w 2006 r. sprawa głodnych dzieci została znacznie ograniczona, to skąd się te głodne dzieci teraz wzięły? A może tutaj chodzi o wykorzystanie problemu głodu z powodu głodu władzy?" – pyta na swojej stronie na Facebooku Roman Giertych.
Były wicepremier przypomina słowa Jacka Kurskiego, które padły w 2007 r. podczas debaty nad rozwiązaniem Sejmu.
"Rząd Prawa i Sprawiedliwości podjął energiczne działania dla poprawy bytu grup najbardziej upośledzonych w III RP. Największa hańba poprzedniego okresu, czyli głodne, niedożywione dzieci została znacznie ograniczona. W budżecie znalazły się na to wreszcie pieniądze, 600 mln złotych w roku 2006, kolejne miliony w tym roku" – cytuje Kurskiego Giertych.
"Skoro już w roku 2006 sprawa głodnych dzieci została znacznie ograniczona (a na rok 2007 znalazły się na to kolejne miliony) to skąd się te głodne dzieci teraz wzięły?" – pyta.
"Jak to się stało, ze problem rozwiązany w roku 2007 powrócił z tak wielką siłą w 2015? I to pomimo wzrostu gospodarczego o 27%? A może tutaj chodzi o wykorzystanie problemu głodu z powodu głodu władzy?" – pyta Giertych.
PiS wykorzystuje "głodne dzieci" w zależności od sytuacji."Rząd Prawa i Sprawiedliwości podjął energiczne działania...
Posted by Roman Giertych - strona oficjalna on 13 sierpnia 2015
O dzieciach, które "nie dojadą" mówił podczas swojego zaprzysiężenia prezydent Andrzej Duda. Posłowie Platformy Obywatelskiej zareagowali na te słowa buczeniem.
CZYTAJ TAKŻE:
Mówienie o problemie głodnych dzieci "nie służy" Polsce?
Skandal podczas orędzia prezydenta Dudy. Posłowie PO buczeli na wzmiankę o głodnych dzieciach