– Prokuratura wojskowa wykazywała się determinacją, by skazać żołnierzy. Nie ufam prokuraturze, która formuje takie oskarżenia. Uważam, że osoby, które nigdy nie liznęły wojny, nie są nieuprawnione do wydawania takich wyroków. Oni utracili moją wiarygodność – skomentował wyrok Prokuratury Wojskowej gen. broni SZ RP w stanie spoczynku Waldemar Skrzypczak na antenie Polskiego Radia.
– Komuś zależało na tym, by uznano ten wypadek za zbrodnię wojenną. Prokurator z Poznania prowadzący sprawę był autorem tego zamieszania i to on nalegał o nakaz aresztowania – powiedział Skrzypczak. – A ja nie wierzyłem prokuraturze od początku – dodał.
– Zawsze państwa, które wysyłają swoich żołnierzy na wojnę, starają się ich maksymalnie bronić przed konsekwencjami, bo wojna jest nieprzewidywalna. Tak było i w tym przypadku – chcieliśmy zapobiec sytuacji, która wprawdzie nie nastąpiła, ale mogła – uznał generał.
Pytany o współudział wojsk amerykańskich w wydarzeniach z Nangar Khel, odpowiedział, że ci również nie są niczemu winni i poświadczyli niewinność polskich żołnierzy.
– Amerykanie nie są współodpowiedzialni za to, co się stało, ale też byli w tym rejonie i oni również poświadczyli, że był to wypadek.
Gen. Skrzypczak: Nie było umyślnej winy
Według gen. Skrzypczaka, rozkaz był źle zrozumiany i nie było w tym umyślnej winy żołnierzy.
– Nie było umyślnej winy, doszło do nieporozumienia – powiedział generał. Podkreślił, że „z pozycji fotela sędziego czy prokuratora z Warszawy nie da się ocenić sytuacji, która jest tam, gdzie żołnierze leżą pod ogniem, gdy wiedzą, że wcześniej w tym miejscu doszło do zamachu, gdy wiadomo, że przeciwnik może być w rejonie operacji".
„Żołnierze nie polegli pod Nargar Khel, ale w swoim kraju”
– Ci żołnierze są życiowo pobici. Oni nie polegli pon Nangar Khel, ale w swoim kraju przez sposób, w jaki ich potraktowano, trzymano, zamknięto i nękano. Wielu z nich odeszło z armii – podkreślił generał.
W 2008 r. prokuratura oskarżyła o zbrodnię wojenną siedmiu żołnierzy, którzy wyrokiem Wojskowego Sądu Okręgowego z 2011 r. zostali uniewinnieni. Od tego wyroku prokuratura złożyła apelację do Sądu Najwyższego, który w 2012 r. w stosunku do trzech oskarżonych utrzymał w mocy wyrok uniewinniający, a sprawę pozostałych czterech zwrócił Wojskowemu Sądowi Okręgowego do ponownego rozpoznania.
Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że zdarzenia, do których doszło w Nangar Khel nie były zbrodnią wojenną, ale źle wykonanym rozkazem.
Do tragedii w afgańskiej wiosce Nangar Khel doszło 16 sierpnia 2007 r., gdzie w wyniku ostrzału przez polski oddział na miejscu zginęło sześć osób, a dwie zmarły w szpitalu.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Sąd Najwyższy: Żołnierze z Nangar Khel nie popełnili zbrodni wojennej