Przed rozpoczęciem szczytu NATO byliśmy świadkami próby podważenia autorytetu ministra obrony narodowej – mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" gen. Roman Polko, komentując działania opozycji i wniosek o wotum nieufności wobec Antoniego Macierewicza. Jak dodaje, taka sytuacja sprzyja jedynie prezydentowi Rosji, Władimirowi Putinowi.
Zdaniem byłego dowódcy jednostki GROM, warszawski szczyt NATO ma charakter przełomowy. – Sojusz Północnoatlantycki w końcu uświadomił sobie, że koncepcja strategiczna z Lizbony jest już dawno nieaktualna i że sielankowe postrzeganie współczesnej rzeczywistości jako tej, w której już nie będzie konfliktów, co szczególnie jest widoczne w dokumentach Unii Europejskiej, jest myśleniem tylko życzeniowym, dalekim od realiów – podkreśla gen. Polko.
Jak dodaje, ofensywa dyplomatyczna przeprowadzona m.in. przez prezydenta Andrzeja Dudę, szefa MON Antoniego Macierewicza i ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego "sprzyja odbudowie spójności NATO". – Miejmy nadzieję, że ten szczyt nie będzie tylko przełomowym w gestach i słowach, ale że polityka wspólnej obrony będzie mocno i konsekwentnie realizowana i nie będzie tylko słowno-papierową deklaracją – zaznacza rozmówca "Naszego Dziennika".
Pytany o działania opozycji, gen. Polko oświadczył, iż obserwatorzy polskiej sceny politycznej zdają sobie sprawę, że chodzi o akcję polityczną. – Jeżeli ktokolwiek mógłby się cieszyć z tego typu akcji, to przede wszystkim Putin. Zresztą trudno, żeby się nie cieszył, skoro opozycja w Polsce takimi działaniami w pewnym sensie wspiera jego strategiczny cel, jakim jest rozbijanie spójności NATO, ale także rozbijanie spójnego myślenia o bezpieczeństwie samej Rzeczypospolitej – ocenił były dowódca GROM.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Drugi dzień szczytu NATO. Rozmowy o Afganistanie, Ukrainie i kolejne spotkania prezydenta Dudy