Przejdź do treści
18:28 Śląskie: Do groźnego wypadku doszło w niedzielę w Zawierciu. Samochód osobowy, którym podróżowały cztery osoby, wypadł na łuku i uderzył w drzewo. Troje pasażerów odniosło obrażenia
17:20 Wśród dokumentów wystawionych na aukcji w Neuss było ponad 20 materiałów dotyczących więźniów obozu na Majdanku. Dom Aukcyjny miał w poniedziałek rozpocząć sprzedaż dokumentów i przedmiotów należących do ofiar niemieckich zbrodni
16:25 Pamięć o ofiarach nie może być przedmiotem handlu - podkreślił w niedzielę Instytut Pamięci Narodowej. Instytucja wyraziła „stanowczy sprzeciw wobec wystawiania na aukcjach dokumentów i przedmiotów związanych z ofiarami zbrodniarzy niemieckich III Rzeszy
15:45 Nie będzie handlu pamiątkami po pomordowanych podczas wojny przez Niemców. Kontrowersyjna aukcja, proponująca prywatnym inwestorom odkup historycznych dokumentów z okresu Holokaustu, została dziś popołudniu zdjęta
15:00 Włochy: Polityk z Sardynii zniszczył zabytkowy witraż w ministerstwie i cudem uszedł z życiem
13:48 USA: Co najmniej dwie osoby zginęły w wyniku burzy w Kalifornii
Republika Republika była najchętniej oglądaną stacją telewizyjną 11 listopada osiągając najwyższy udział w rynku na poziomie 7,56%
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Pucku zaprasza na spotkanie z Mariuszem Błaszczakiem, Jackiem Sasinem, Michałem Kowalskim, 17 listopada, g. 17.00, Ratusz Miejski, Puck
Wydarzenie Klub GP Starogard Gdański zaprasza na spotkanie z Posłem Mariuszem Błaszczakiem 17 listopada o godzinie 20:00 Starogardzkie Centrum Kultury al. Jana Pawła II 3 Starogard Gdański
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Rypin zaprasza na spotkanie z Robertem Bąkiewiczem, 18 listopada, godz. 19:00, Centrum Aktywności Społecznej „Katolik”, ul. Kościuszki 10, Rypin
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Jeleśnia zaprasza na spotkanie otwarte z Robertem Bąkiewiczem. 20 listopada, godz. 18:00, Restauracja „U Meresa”, T. Kościuszki 40, 34-100 Żywiec
Wydarzenie Klub Gazety Polskiej w Nowym Dworze Mazowieckim i NPR zapraszają na spotkanie z posłem Markiem Jakubiakiem 21 listopada o godz. 18:00 w Nowodworskim Ośrodku Kultury przy ul I.J. Paderewskiego 1a
Wydarzenie Przewodniczący Klubu Gazety Polskiej w Starachowicach Dariusz Nowak oraz poseł Krzysztof Lipiec zapraszają na spotkanie z Adrianem Stankowskim 23 listopada o godz. 17:30 w Parku Kultury przy ul. Radomskiej 21 w Starachowicach
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Aleksandrów Łódzki zaprasza na spotkanie z posłem PiS, Przemysławem Czarnkiem. 24 listopada, godz. 18:00, Hotel Restauracja Pelikan, ul. Wierzbińska 58
Wydarzenie Uroczystości 195. rocznicy wybuchu Powstania Listopadowego. Olszynka Grochowska, niedziela, 30.11. Początek o g. 12:30, Kopiec Bohaterów Olszynki Grochowskiej w Alei Chwały (ul. Chełmżyńska). Od g. 13:00 uroczystości przy Mogile Powstańczej, ul. Szeroka
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!
NBP Nowa publikacja NBP: „Polski złoty i niezależność Narodowego Banku Polskiego jako fundamenty rozwoju gospodarczego" – książka prof. Adama Glapińskiego, Prezesa NBP. Wersja elektroniczna dostępna bezpłatnie na nbp.pl

"Gazeta Polska" już w 2010 pisała o kontrolerach i eksplozji ws. katastrofy smoleńskiej!

Źródło:

Już w pierwszych tygodniach i miesiącach "GP" dotarła do dowodów i specjalistów, dzięki którym udało się ustalić wiarygodną wersję przebiegu katastrofy smoleńskiej. Umyślne wprowadzanie w błąd załogi przez Rosjan, tajemnicze przerwanie pracy urządzeń pokładowych nad ziemią, wreszcie możliwa eksplozja termobaryczna - o tym wszystkim informowała "GP" w latach 2010-2011. Był to czas, gdy niemal wszystkie media powtarzały rosyjską wersję zdarzeń lub szydziły z "teorii spiskowych", nawołując do "ostrożności" w stawianiu hipotez.

W przebiegu katastrofy smoleńskiej można wyróżnić trzy etapy. Pierwsza faza rozpoczyna się pod koniec lotu, gdy przez ostatnie minuty tupolew zaczyna być źle naprowadzany przez kontrolerów lotu, radiolatarnie i sygnały świetlne. Sygnały z lotniska prowadzą go do rozbicia. 

Mimo to na wysokości decyzji 100 m pilot usiłuje zgodnie z przepisami poderwać samolot. Z niewiadomych przyczyn nie jest to możliwe i dopiero kilkadziesiąt metrów nad ziemią maszyna zaczyna się podnosić. To druga faza.

Trzecia, końcowa, to seria eksplozji.

Ekipy śledcze z "Gazety Polskiej" po rozmowach z ekspertami od mechaniki i materiałów wybuchowych, a także po konsultacjach z nawigatorami, pilotami i kontrolerami - ustaliły to już po kilku tygodniach. 

W maju 2010 r. o możliwym wybuchu pisali w "GP" Leszek Misiak i Grzegorz Wierzchołowski. Co więcej, tygodnik dowodził na podstawie rozmów ze specjalistami, że może chodzić o wybuch bomby paliwowo-powietrznej (czyli termobarycznej, do czego przychyla się dziś podkomisja smoleńska). Zbadali oni m.in. części Tu-154, przywiezione niedługo po katastrofie ze Smoleńska przez Katarzynę Gójską-Hejke, wicenaczelną "GP". Pisaliśmy wówczas:

Według ekspertów od budowy płatowców, z którymi rozmawiała „GP”, kadłub prezydenckiego Tu-154 rozerwała potężna eksplozja. Wiele wskazuje, że mogła to być bomba paliwowo-powietrzna. Zdaniem naszych rozmówców, przy zderzeniu samolotu z ziemią przed lub w chwili upadku doszło do silnej eksplozji. Gdyby tak nie było, samolot mógłby popękać, rozpaść się na kilka części, duraluminiowy kadłub mógłby powyginać się, ale nie rozerwałby się na tak drobne części. Eksperci wyrazili taką opinię po zbadaniu elementów prezydenckiego Tu-154, jakie znajdują się w posiadaniu „Gazety Polskiej”, a także na podstawie licznych fotografii z terenu katastrofy oraz zdjęć szczątków maszyny zebranych na miejscu tragedii. [...] Na kilkudziesięciu częściach, które trafiły do „GP”, nie ma śladu pożaru – choć mocno czuć od nich woń paliwa lotniczego – ani śladów stopienia aluminium. Kawałki duraluminiowej blachy są wielkości od kilku do kilkudziesięciu centymetrów (niektóre są częściami dwóch elementów połączonych dziesiątkami nitów), niekiedy postrzępione, jakby je ktoś wyrwał z większej całości. To przesłanka wskazująca, że w prezydenckim tupolewie mogło dojść do eksplozji bomby paliwowo-powietrznej lub ładunku o podobnym działaniu. Konwencjonalne bomby powodują nadpalenia, stopienia części itp. 

Już na początku czerwca 2010 r. redaktor naczelny "GP" Tomasz Sakiewicz pisał z kolei o umyślnym wprowadzaniu w błąd pilotów Tu-154 przez kontrolerów.

Złą wysokość i kierunek mógł skorygować jeszcze kontroler lotu. Ten jednak potwierdza, że samolot leci dobrze. Niemal do ostatniej chwili. Kontroler częściowo przyznał, że podawał nieprawdziwe dane. Tego chyba nie słyszeli nawet twórcy science fiction: kontroler wprowadza załogę w błąd - jak tłumaczył - dla jej dobra.

W listopadzie 2010 r. "Gazeta Polska" ujawniła, że piloci Tu-154 otrzymali od Rosjan karty podejścia z błędnymi danymi. Karty te to rodzaj instrukcji zawierającej podstawowe informacje potrzebne do przeprowadzenia udanego manewru lądowania na danym lotnisku. Po tym tekście Tomasz Sakiewicz pisał w komentarzu:

Według zeznań pilota jaka Artura Wosztyla, GPS w jego samolocie kierował go w bok. Wszyscy mamy w pamięci obraz schodzącego z kursu rządowego Tupolewa. Wosztyl zorientował się, że GPS ściąga go z właściwej drogi. Czy wiedział o tym pilot Tupolewa? Wosztyl zeznaje, że przednia radiolatarnia wysyłała nieskoordynowane sygnały, a poza tym odległość między nimi była pół kilometra mniejsza, niż wynikało to z kart podejścia. Czy wiedział o tym pilot Tupolewa? Wosztyl twierdzi, że przestał uwzględniać przednią radiolatarnię i kierował się tylko tylną. Z całą pewnością nie zrobił tego pilot Tupolewa. On po prostu nie miał pojęcia, że radiolatarnia źle działa i w dodatku jest w innym miejscu.

W styczniu 2011 r. "GP" informowała zaś, że zanik zasilania i zamrożenie pamięci komputera pokładowego FMS (Flight Management System) samolotu nastąpił ponad 15 m nad ziemią. „Podane przez MAK współrzędne miejsca, w którym rozbił się samolot, i współrzędne zatrzymania się komputera pokładowego FMS dzieli ok. 140 m, choć gdyby przyczyną katastrofy było uderzenie w ziemię, powinno to być to samo miejsce” - mówił nam ekspert zespołu parlamentarnego, Konrad Matyszczak (wówczas jeszcze podawaliśmy tylko jego inicjały), specjalista od kontroli radiolokacyjnej przestrzeni powietrznej. Ważna była też odległość od miejsca pierwszego uderzenia w ziemię. „Gdy nastąpił zanik zasilania FMS, polski Tu-154 znajdował się około 60 m przed miejscem pierwszego zderzenia z gruntem i około 600 m od progu pasa. Tak wynika z obliczeń na podstawie podanych przez MAK współrzędnych” - precyzował Matyszczak.

 

niezalezna.pl

Wiadomości

Nieprzychylne sondaże dla koalicji Tuska. Ponad połowa Polaków negatywnie ocenia kierunek, w którym zmierza nasz kraj

Internauta do ambasadora Niemiec: to nie Generalna Gubernia, to wolna Polska

Niezalezna.pl ujawnia: pamiątkami po ofiarach niemieckich zbrodni handluje też firma z Lublina

Wybuch na linii kolejowej do Dęblina – dlaczego rząd Tuska i liberalne media o tym milczą?

"Bitwa Polityczna" o niemieckim handlu pamiątkami po ofiarach własnych swoich zbrodni

Dworczyk: Game over Panie Ambasadorze Berger. Czas na powrót do Berlina, albo do Moskwy

Kurski: „Dla Tuska demokracja istnieje tylko wtedy, gdy on wygrywa”

Nie będzie licytacji rzeczy ofiar II wojny w niemieckim domu aukcyjnym. Po raz kolejny presja miała sens

Rybicki: Tego jeszcze nie było. To akt dywersji

Wielka Brytania zmienia politykę wobec nielegalnych imigrantów

Niebywały skandal. Antypolska manipulacja historyczna na platformie TVP VOD w likwidacji

Konflikt PiS–Konfederacja. Czy wzmacnia prezydenta Nawrockiego w starciu z Tuskiem?

PiS o kandydaturze Czarzastego na stanowisko Marszałka Sejmu. "Nie pozwólmy, aby drugą osobą w państwie był zadeklarowany komunista"

Prezydent blokuje 46 sędziów: Podważają porządek państwa, awansu nie będzie

Wyrwa w torowisku 12 km od Dęblina. Czy to działanie obcego wywiadu?

Najnowsze

Nieprzychylne sondaże dla koalicji Tuska. Ponad połowa Polaków negatywnie ocenia kierunek, w którym zmierza nasz kraj

"Bitwa Polityczna" o niemieckim handlu pamiątkami po ofiarach własnych swoich zbrodni

Dworczyk: Game over Panie Ambasadorze Berger. Czas na powrót do Berlina, albo do Moskwy

Kurski: „Dla Tuska demokracja istnieje tylko wtedy, gdy on wygrywa”

Nie będzie licytacji rzeczy ofiar II wojny w niemieckim domu aukcyjnym. Po raz kolejny presja miała sens

Internauta do ambasadora Niemiec: to nie Generalna Gubernia, to wolna Polska

Niezalezna.pl ujawnia: pamiątkami po ofiarach niemieckich zbrodni handluje też firma z Lublina

Wybuch na linii kolejowej do Dęblina – dlaczego rząd Tuska i liberalne media o tym milczą?