Artykuły tej gazety są dla mnie jednak trochę za trudne. Ja chyba rzeczywiście jestem trochę głupia – powiedziała Klaudia Jachira o „Codziennej” podczas wtorkowego spotkania z potencjalnymi wyborcami w Warszawie, jednocześnie wymachując egzemplarzem „Gazety Polskiej Codziennie”. Okazało się również, że Jachira ma w swoim dorobku rolę w rosyjskim filmie propagandowym pokazującym żołnierzy Armii Czerwonej jako obrońców polskich kobiet i dzieci.
Jak informowaliśmy na łamach „Codziennej”, we wtorek w jednej z warszawskich restauracji odbyło się otwarte spotkanie Klaudii Jachiry, kandydatki Koalicji Obywatelskiej (KO) do Sejmu, z potencjalnymi wyborcami. Od początku wydarzenie bardziej przypominało żenujący występ marnego komika niż merytoryczną dyskusję o problemach społeczeństwa. Jachira w skandaliczny sposób kpiła z ofiar katastrofy smoleńskiej i ich rodzin. – O godz. 17 telenowela smoleńska, o godz. 18 transmisja z Brunatnej Góry z okazji rocznicy urodzin Hitlera. O godz. 22 zacznie się na żywo blok ekshumacyjny oraz quiz „Czyja to kończyna” – mówiła ewidentnie rozbawiona kandydatka KO do swojej publiczności. Ta natomiast reagowała sceptycznie, rzadko było słychać śmiech z popisów kobiety. Natomiast zdecydowane kroki wobec tego zachowania postanowił podjąć były oficer Centralnego Biura Śledczego i ekspert ds. bezpieczeństwa Jacek Wrona, który złożył zawiadomienie do prokuratury. – Kiedy pokazałem film z Jachirą mojej żonie, którą ciężko kojarzyć z jakąkolwiek frakcją polityczną, przeżyła szok. Była smutna, zrozpaczona i totalnie zażenowana. Miała łzy w oczach i pytała, dlaczego coś takiego się dzieje. Stąd m.in. moja reakcja, jako normalnego człowieka – powiedział w rozmowie z Niezależną.pl Wrona. Dodał również, że „istnieje granica pomiędzy atakiem politycznym a atakiem na podstawowe wartości, które w życiu każdego człowieka są bardzo, bardzo ważne”. – Ta pani, nie mając najmniejszego pojęcia na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej czy też zamachu, powiela idiotyzmy, które pojawiają się w płatnych szczujniach typu Sok z Buraka i wielu innych portalach, które bazują na najbardziej prymitywnym, zwierzęcym odruchu części społeczeństwa – stwierdził były policjant.
Jednak szydzenie z katastrofy, w której zginęło 96 osób, w tym prezydent państwa wraz z małżonką, to niejedyny eksces, który zostanie zapamiętany ze spotkania przedwyborczego Klaudii Jachiry. Otóż w przypływie szczerości młoda przedstawicielka KO przyznała we wtorek, że ma problem ze zrozumieniem publikacji zamieszczanych na łamach „Codziennej”. – Artykuły tej gazety są dla mnie jednak trochę za trudne. Ja chyba rzeczywiście jestem trochę głupia – powiedziała, jednocześnie wymachując egzemplarzem „Codziennej”. Potem było tylko gorzej. Próbując rozpaczliwie odzyskać uwagę przybyłych na spotkanie ludzi, Jachira zaproponowała wspólne rozwiązywanie naszej krzyżówki.
Redakcja „Codziennej” pragnie zaoferować kandydatce KO do Sejmu pomoc w nauce czytania ze zrozumieniem oraz analizie tekstów naszych autorów, które są dla niej za trudne. Wyrażamy również nadzieję, że brak umiejętności, które ogromna większość społeczeństwa nabywa w pierwszych klasach szkoły podstawowej, nie jest częstym zjawiskiem w środowisku politycznym działaczki.
Jednak warto również wspomnieć o osiągnięciach pani Jachiry, szczególnie w dziedzinie kinematografii… rosyjskiej. Młoda kobieta znalazła się w obsadzie filmu „Jedynka” w reżyserii Kiriłła Bielewicza. Finansowana przez rosyjskie ministerstwo kultury produkcja opowiada o Armii Czerwonej, która w 1944 r. prowadzi ofensywę na ziemiach polskich, i o sowieckich żołnierzach ratujących polskie dzieci. – Widać, że pani Jachira ma tendencję do udziału w przedsięwzięciach, które są z założenia antypolskie, które uderzają w nasze wartości, tradycje i bohaterów, a gloryfikują postępowanie naszych okupantów – skomentował takie zachowanie historyk i publicysta Tadeusz Płużański.
Mimo apeli wielu środowisk władze PO nie zdecydowały się na usunięcie Klaudii Jachiry z list wyborczych do parlamentu. Co więcej, niektórzy politycy opozycji próbują przekonywać, że działalność młodej kobiety to swego rodzaju satyra.
WIĘCEJ NA TEN TEMAT W DZISIEJSZEJ "GPC"!
AUOR: JAN PRZEMYŁSKI