Gawłowski wyszedł z aresztu. Prokuratura nie ma wątpliwości: To poważne zagrożenie!

W ocenie prokuratury zastosowanie przez sąd wobec Stanisława G. aresztu z warunkiem jego uchylenia po wpłaceniu poręczenia majątkowego jest poważnym zagrożeniem dla prawidłowego przebiegu śledztwa. Rozmiar spowodowanych strat i osobiste korzyści odniesione przez Stanisława G. i innych podejrzanych w sprawie tzw. afery melioracyjnej rodzą poważne obawy matactwa ze strony byłego wiceministra środowiska.
Pozostawanie na wolności daje mu możliwość wywierania presji na świadków, a także uzgadniania wspólnej linii obrony z innymi podejrzanymi, wśród których jest żona posła, teściowie jego pasierba oraz znajomi. Będąc na wolności były wiceminister, który zna zakres śledztwa w sprawach korupcyjnych, ma ponadto możliwość docierania do osób, których przesłuchania dopiero zaplanowano, aby ustalać z nimi wspólne wersje zdarzeń.
Jako element nacisku na osoby, które są przesłuchiwane w śledztwie, może być też odbierana duża aktywność podejrzanego w mediach. Stanisław G., wykorzystując swoją rozpoznawalność związaną z pełnionymi funkcjami politycznymi, prowadzi medialną kampanię, prezentując się wbrew dowodom zebranym przez prokuraturę jako osoba przypadkowo uwikłana w aferę, sugerując świadkom treść zeznań.
Obawy matactwa są tym bardziej uzasadnione, że Stanisław G. podejmował takie próby przed aresztowaniem. Podejrzani działając wspólnie i w porozumieniu ze Stanisławem G. zawarli fikcyjną umowę sprzedaży wartego prawie 50 tysięcy euro apartamentu w Chorwacji, który według ustaleń prokuratury był korzyścią majątkową wręczoną posłowi przez podejrzanego Bogdana K. Dokumenty zakupu tej nieruchomości znaleziono w grudniu 2017 roku w trakcie przeszukania w domu Stanisława G. Przechowywał je u siebie, mimo że apartament miał być rzekomo własnością teściów jego pasierba. Osoby te, jak jednoznacznie wynika z informacji uzyskanych z urzędów skarbowych, nie dysponowały jednak środkami finansowymi, które pozwalałby im na zakup tej nieruchomości.
W rzeczywistości apartament należał do posła, a podejmowane przez niego działania zmierzały do ukrycia, że uzyskał go wskutek korupcyjnego przestępstwa. Z tego względu prokuratura wystąpiła już do Marszałka Sejmu o wyrażenie zgody na pociągnięcie posła Stanisława G. do odpowiedzialności karnej także za te nowe przestępstwa, a związane z nimi postępowanie również może być utrudnione w sytuacji, gdy podejrzany przebywa na wolności.
Na próbę mataczenia przez posła, zanim jeszcze prokurator wykonał czynności procesowe z jego udziałem, wskazują ponadto znalezione w trakcie przeszukań u Stanisława G. kserokopie pism dotyczących toczącego się postępowania karnego w sprawie tzw. afery melioracyjnej. Poseł nie był jeszcze wówczas stroną postępowania i nie miał prawa dysponować tymi dokumentami.
Prokuratura zarzuca Stanisławowi G., że związku z pełnioną w rządach PO-PSL funkcją Sekretarza Stanu w Ministerstwie Środowiska popełnił pięć przestępstw, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Wskazuje na to obszerny materiał dowodowy, w tym liczne zgromadzone m.in. w efekcie przeszukań dokumenty oraz wyjaśnienia współpodejrzanych i zeznania świadków, którzy opisują przestępcze działania posła. W śledztwie uzyskano także dowody wskazujące na posiadanie przez posła wartościowych przedmiotów – zegarków marki Tag Heuer, które zostały mu wręczone jako łapówka.
Ustalenia prokuratury, wskazują na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez Stanisława G. zarzucanych mu przestępstw.
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Tusk jak zwykle się wściekł, a potem wygłosił orędzie. Pełne gróźb i typowych dla niego niedomówień [KOMENTARZE]
Nawrocki podziękował Trzaskowskiemu. "Może być Pan pewien, że zawsze po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy!"
Ile gwiazdy biorą za wesele? Nawet 50 tysięcy za jeden wieczór! Wiśniewski, Zenek i Narożna w cenniku ślubnych marzeń
Najnowsze

Putin kładzie na stół warunki dotyczące pokoju na Ukrainie

Hejt na córkę nowego prezydenta. Na szczęście dobrych ludzi jest więcej [KOMENTARZE]

Tusk jak zwykle się wściekł, a potem wygłosił orędzie. Pełne gróźb i typowych dla niego niedomówień [KOMENTARZE]
