W Warszawie zebrała się niewielka grupka z transparentami absurdalnej treści, np. "aborcja znaczy życie". - Jesteśmy za legalną, bezpieczną aborcją - mówią uczestniczki marszu w Warszawie. Nie dotarli jednak do celu - ich marsz został rozwiązany przez policję.
Około godziny 18.30 policja poinformowała uczestników marszu zwolenników aborcji, który przechodził ulicami stolicy, o jego rozwiązaniu.
Podczas manifestacji zapalono liczne race, służby porządkowe uznały, że naruszone zostały warunki demonstracji.
Manifestujący nieśli różne transparenty o skandaliczne treści, m.in. "Cześć i chwała aborterom", "Prawo do aborcji prawem człowieka". Przy trasie marszu stali działacze pro-life z plakatami mówiącymi o zabijaniu nienarodzonych dzieci.
Na marsz "bezpiecznej aborcji" zgłosiło ok. 200-300 osób. A jednak aborcja nie jest ok!. #ZatrzymajAborcję podpisało prawie milion Polaków. pic.twitter.com/1wOKDSe3Qc
— Artur Stelmasiak (@ArturStelmasiak) 30 września 2018