Sprawę rozpoczęcia śledztwa w sprawie finansowania Solidarnej Polski, w programie „Wolne Głosy” skomentował Piotr Gabryel, zastępca redaktora naczelnego „Do Rzeczy”.
– Rzeczywiście był zarzut w mediach, że pieniądze unijne, które należą się posłom, czy partiom, które zasiadają w Parlamencie Europejskim, nie zostały wydane na odpowiednie cele. Jest informacja, że zostało wszczęte w tej sprawie śledztwo. Pamiętajmy, że to nie ostatnie słowo w prokuraturze ma do powiedzenia lider Solidarnej Polski. Tak to jest, gdy na czele prokuratury nie stoi polityk. Ja jestem zwolennikiem tego rozwiązania, nie byłem zwolennikiem rozwiązania, które wprowadziła Platforma Obywatelska, zresztą bardzo kulawego, rzekomo uwalniającego prokuraturę od wpływów politycznych. Pamiętamy, że co roku Andrzej Seremet, szef prokuratury, był „czołgany” przez premiera Tuska tym nie przyjmowaniem jego sprawozdania. To się przeciągało, dając asumpt do mówienia o tym, że mamy do czynienia z jakimiś naciskami. Przypomina, że teraz prokuratura została cofnięta w struktury państwa – powiedział Piotr Gabryel.
– Pytanie jak teraz opinia publiczna, bo to ona ocenia polityków, będzie oceniała sprawy, gdzie prokuratura podejmie taką, czy inną opinię. Mowa o sprawach, w które są zamieszani politycy – rządowi i opozycyjni. Krótko mówiąc, czy opinia publiczna będzie przekonana, że prokuratura zachowuje się w sposób w jaki powinna się zachowywać. Czyli tam gdzie powinna śledztwo prowadzić, to je prowadzi, a tam gdzie powinna wstrzymywać, wstrzymuje. To na pewno jeden z probierzy. Takimi sprawami były już sprawy z doniesień o nie opublikowaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Taki spraw było wiele i będzie wiele w przyszłości. Na koniec będą wybory, opinia publiczna m.in., ten czynnik będzie brała pod uwagę – zakończył gość programu.