Systematycznie rośnie odsetek dzieci rodzących się w związkach pozamałżeńskich, w Polsce to już ponad 25 proc. – wynika z raportu GUS. W 2020 r. zawarto 145 tys. małżeństw, czyli o ponad 38 tys. mniej niż rok wcześniej. Mogły na to wpłynąć obostrzenia epidemiczne.
W publikacji „Sytuacja społeczno-gospodarcza kraju w 2020 r.” Główny Urząd Statystyczny zwraca uwagę, że w minionym roku wyraźnie obniżyła się liczba zawartych małżeństw, ale także orzeczonych rozwodów i separacji.
W ocenie GUS obserwowane od początku transformacji ustrojowej zmiany postaw młodych ludzi spowodowały przesunięcie wieku zakładania rodziny. Jak wskazano w raporcie, wśród priorytetów młodych osób często jest osiągnięcie określonego poziomu wykształcenia i stabilizacji ekonomicznej.
Obecnie najwięcej dzieci rodzą kobiety w wieku 26-31 lat, co oznacza podwyższenie wieku najczęstszego rodzenia dzieci o 6-8 lat w porównaniu z początkiem lat transformacji. Mediana wieku kobiet rodzących dziecko wynosi 30 lat.
Małżeństwa głównie wyznaniowe
Systematycznie rośnie odsetek urodzeń pozamałżeńskich. Na początku lat 90. było to ok. 6-7 proc., w 2000 r. – ok. 12 proc., a w 2019 r. – ponad 25 proc. Odsetek dzieci urodzonych ze związków pozamałżeńskich jest wyższy w miastach (29 proc. w 2019 r.) niż na wsi (21 proc.).
Jednocześnie liczba urodzeń w Polsce jest nadal istotnie determinowana liczbą zawieranych małżeństw, przy czym ponad połowa dzieci rodzi się w okresie pierwszych trzech lat trwania małżeństwa.
Szacuje się, że w 2020 r. zawarto ponad 145 tys. związków małżeńskich, czyli o ponad 38 tys. mniej niż rok wcześniej. Częstość zawierania małżeństw w miastach i na wsi jest podobna.
W 2019 r. małżeństwa wyznaniowe (tj. zawarte w kościołach lub związkach wyznaniowych i jednocześnie zarejestrowane w urzędach stanu cywilnego) stanowiły w Polsce ok. 60 proc. zawieranych prawnie związków (na wsi było to ok. 68 proc.).
Młoda para coraz starsza
W ostatnich kilkunastu latach znacznie podwyższył się wiek nowożeńców. W 2019 r. mediana wieku mężczyzny zawierającego małżeństwo wynosiła ponad 30 lat, a kobiety ponad 28 lat i w przypadku obu płci było to o ponad 4 lata więcej niż w 2000 r. Nowożeńcy w miastach są średnio o 2 lata starsi od zamieszkałych na wsi.
Według wstępnych szacunków w minionym roku rozwiodło się ok. 51 tys. par małżeńskich, czyli o ok. 14 tys. mniej niż rok wcześniej. W miastach częstość rozwodów jest prawie trzykrotnie wyższa niż na wsi.
Wśród małżeństw rozwiedzionych w 2019 r. prawie 57 proc. wychowywało 55 tys. nieletnich dzieci. Sądy coraz częściej orzekają wspólne wychowywanie dzieci przez rozwiedzionych rodziców – w 2019 r. takich rozstrzygnięć było ponad 62 proc. W ok. 33 proc. przypadków opiekę nad dzieckiem przyznano wyłącznie matce, a w 3 proc. przypadków – ojcu.
Pandemia nie służy związkom
Szacuje się, że w 2020 r. w stosunku do ok. 700 małżeństw sąd orzekł separację (w poprzednich latach orzekał ją w stosunku do ok. 1,5 tys. małżeństw rocznie). Każdego roku notuje się nieliczne przypadki zniesienia separacji, czyli powrotu do małżeństwa, jednak większość małżeństw pozostających w prawnej separacji wnosi o rozwód.
„Zauważalne w 2020 r. spadki w liczbie zawieranych małżeństw oraz orzeczonych rozwodów i separacji mogą wynikać m.in. z ograniczeń i restrykcji wdrażanych w związku z COVID-19, w tym obostrzeń sanitarnych (np. dotyczących organizacji ślubów i wesel) oraz czasowo ograniczanej działalności sądów, a tym samym z odwoływania rozpraw rozwodowych i o separacje” – zauważa GUS.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Najnowsze
Michalak: Możemy być z siebie dumni
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Co, jeśli Trump stwierdzi, że na scenie politycznej jest tylko miejsce dla jednego Donalda?