Już w 2009 r. celnicy alarmowali o przekrętach, których dopuszczali się wysoko postawieni urzędnicy Ministerstwa Finansów i Służby Celnej, a najważniejsi politycy ówczesnej koalicji rządzącej nie tylko byli głusi na te apele, ale nawet pozwalali na to, aby osoby zgłaszające nieprawidłowości były szykanowane i zastraszane – takie szokujące zeznania przed komisją ds. VAT złożył wczoraj Sławomir Siwy.
Wczorajsze zeznania Sławomira Siwego, przewodniczącego Związku Zawodowego "Celnicy PL", polityków z rządu PO-PSL, z Donaldem Tuskiem i Ewą Kopacz na czele, powinny przyprawić o ból głowy. Można odnieść wrażenie, że niektórzy z nich działali niczym członkowie mafii VAT-owskich.
Sławomir Siwy już na początku wczorajszego przesłuchania przyznał, że informacje o przekrętach i wyłudzeniach celnicy wysyłali m.in. do ministra finansów Jacka Rostowskiego od 2009 r. Pozostawały one jednak bez odpowiedzi. Co więcej, świadek ujawnił, że za sygnalizowanie nieprawidłowości "stawiano mu różne zarzuty", a także zwolniono z pracy w Służbie Celnej.