"GPC": Walczył z bankiem i wygrał!
  Klient T-Mobile Usługi Bankowe, o którego kłopotach z niespodziewanymi długami w tym banku „Gazeta Polska Codziennie” informowała w ubiegły wtorek, wygrał swoją batalię. Bank pozytywnie rozpatrzył jego reklamację i anulował wszystkie długi.
Przypomnijmy, mieszkaniec Mysłowic został skuszony przez sprzedawcę telefonów i podpisał umowę o rachunek i kartę bankową, choć nie potrzebował ani jednego, ani drugiego. Sprzedawca przekonywał, że korzystanie z tych usług będzie darmowe. Po pewnym czasie T-Mobile Usługi Bankowe wprowadził jednak opłaty, o czym co prawda bank informował w internecie, ale ta informacja do klienta nie dotarła, bo do konta nawet nie zaglądał. Nie otrzymał też nowej karty po wygaśnięciu starej. Żył w przekonaniu, że zbędna umowa z bankiem umarła śmiercią naturalną.
Dlatego ogromnie zdziwił się i zmartwił, gdy tuż przed świętami dostał z kancelarii prawnej we Wrocławiu wezwanie do zapłaty długu we wspomnianym banku internetowym. Natychmiast postanowił się bronić, przekonany, że debet na koncie nie powstał z jego winy. Pracownik infolinii T-Mobile Usługi Bankowe przekonywał go, że trzeba płacić nawet za kartę, której się nie aktywowało, a jeśli karta do klienta nie dotarła, należy to… bankowi zgłosić i w dodatku kartę zastrzec! – Rozmowa z konsultantem przypominała absurdalny kabaret, reklamację jednak przyjęto. Czekałem długo na odpowiedź, interweniowałem w tej sprawie, gdzie się dało, w końcu wygrałem, bank anulował mi całe zadłużenie – cieszy się klient T-Mobile Usługi Bankowe.
Teraz mieszkaniec Mysłowic stara się nagłośnić ca- łą sprawę, żeby pokazać innym klientom banków, którzy popadli w podobne tarapaty, jak skutecznie się bronić. Przede wszystkim należy interweniować w samym banku. – Największym kapitałem banku jest jego wizerunek. Dlatego przy sporach o mniejsze kwoty banki starają się nie wchodzić w konflikt z klientem. Aby zachować dobrą opinię wśród klientów, przychylają się do próśb poszkodowanych, nawet jeśli jest to wbrew ich regulaminom – przekonuje mieszkaniec Mysłowic.
To spostrzeżenie potwierdza się w praktyce. Z relacji poszkodowanych przez sprzedawców telefonów wynika, że gdy oświadczali, że umowę z bankiem o konto i kartę podpisali nieświadomie, to debet jest natychmiast anulowany. W sporach ze sprzedawcami telefonów, którzy wciskają nam niechciane usługi bankowe, mamy jeszcze jeden mocny argument. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na T-Mobile Polska gigantyczną karę w wysokości 15 mln zł za podobne praktyki. Chodzi o włączanie klientom bez ich wyraźnej zgody płatnych usług „Granie na Czekanie”, „Szafa Gra” i „Prenumerata”.
Jeśli reklamacja w banku nic nie daje, możemy poprosić o rozstrzygnięcie sporu Arbitra Bankowego działającego przy Związku Banków Polskich, co kosztuje 50 zł. Możemy też zwrócić się o pomoc do rzecznika finansowego. Tu można złożyć bezpłatny wniosek o przeprowadzenie interwencji przez rzecznika lub płatny wniosek o przeprowadzenie postępowania polubownego przy rzeczniku, którego koszt to też 50 zł. Przede wszystkim jednak należy zrobić remanent w domowych rachunkach i pozamykać od razu wszystkie niechciane konta i karty.
Artykuł autorstwa Mariusza Andrzeja Urbanke dostępny jest w dzisiejszym wydaniu (13.01.2017r.) "Gazety Polskiej Codziennie".
Polecamy Tu się Mówi. A. Klarenbach
Wiadomości
Najnowsze
  
Jest prawomocny wyrok dożywocia za zabójstwo rodziców!
  
Marian Banaś pod okiem śledczych. Moze dostać zarzuty za nakłanianie do przestępstwa
  
Zdaniem wiceministra Mazura sędziowie komunistyczni są praworządni, a obecna KRS niekonstytucyjna