Franciszek: Ojcowie są czasami tak skupieni na swojej autorealizacji, że zapominają o rodzinie
Podczas audiencji generalnej papież Franciszek mówił o tym, że często we współczesnych rodzinach, zwłaszcza na Zachodzie, ojcowie są nieobecni. Przestrzegał przed skutkami unikania przez nich odpowiedzialności i zapominania o rodzinnych obowiązkach.
W kolejnej katechezie na temat rodziny papież zwrócił uwagę na radykalną zmianę modelu życia rodzinnego w historii: od dominującej postaci "ojca-władcy" do ojca nieobecnego.
Jak zauważył, szczególnie w kulturze zachodniej postać ojca „zanikła” i została usunięta, w imię – jak stwierdził – „wyzwolenia od ojca-władcy, ojca-przeszkody w emancypacji i niezależności ludzi młodych”.
Dlatego zdaniem Franciszka obecnie problemem nie jest już „natarczywa obecność ojców”, ale często ich brak w życiu rodzinnym, uchylanie się przez nich od odpowiedzialności.
Ojcowie są czasami tak skupieni na sobie i na swojej autorealizacji, że zapominają nawet o rodzinie – uważa papież.
– Popadliśmy z jednej skrajności w drugą – ocenił.
"Dziś można stwierdzić – podkreślił – że nasze społeczeństwo jest społeczeństwem bez ojców”.
Franciszek ostrzegł: „brak postaci ojca w życiu dzieci i młodzieży powoduje luki i urazy, które mogą być bardzo poważne”, a poczucie opuszczenia przeżywane przez wielu młodych ludzi jest znacznie głębsze niż można to sobie wyobrazić.
W opinii papieża młodzi ludzie bez wsparcia ojców stają się „sierotami, pozbawionymi bezpiecznych dróg i mistrzów, którym można zaufać”.
Zwracając się do Polaków Franciszek powiedział po włosku: „Medytując nad rolą ojca w rodzinie ludzkiej, zdajemy sobie sprawę, że brak doświadczenia ojcowskiej miłości może stanowić przeszkodę w stworzeniu prawdziwej relacji z Bogiem, który jest Ojcem”.
Zachęcił polskich wiernych do modlitwy za wszystkich ojców, „aby zawsze podejmowali ich odpowiedzialność i byli dla swoich dzieci znakiem miłości Boga Ojca”.
Zgodnie z tradycją już drugi raz podczas styczniowej audiencji generalnej w Auli Pawła VI przed papieżem wystąpili cyrkowcy. Franciszek z rozbawieniem oglądał ich popisy, polegające na błyskawicznej zmianie strojów i żonglerkę. Sam jednak, choć dostał piłeczki, nie zdecydował się nimi żonglować.